To nie moja grupa docelowa
Opowieść jak zwykle zacznie się od „w Stanach Zjednoczonych…”. Wiem, nie jesteśmy w Stanach Zjednoczonych, gdzie Google ogłosiło, że ilość zapytań do wyszukiwarki z urządzeń mobilnych przerosła ilość zapytań z komputerów. U nas zapewne urządzenia przenośne są w mniejszości, ale mimo wszystko stanowią poważny odsetek ruchu w witrynach internetowych (około 25% wg Gemiusa) i w wyszukiwarkach.
Ze smartfonów korzystają już praktycznie wszyscy. Badanie Google Consumer Barometer mówi o 59% Polaków. Należy pamiętać, że są to zazwyczaj osoby o ponad przeciętnej skłonności do kupowania przez Internet i o większym zaufaniu do wszelkich usług online. Dlatego dla większości kampanii całkowita rezygnacja z mobile nie jest dobrym pomysłem.
Konwersja w mobile
Trzeba reklamować się w mobile, ale ten ruch nie konwertuje. I tak, i nie. Faktycznie często jest tak, że systemy analityczne (np. Google Analtyics) raportują mało konwersji (zakupów, zapisów itp.) przypisanych do odwiedzin z urządzeń mobilnych.
Smartfon często używany jest w trakcie przemieszczania się do pracy/szkoły, w toalecie (podobno :)), przed spaniem, czy podczas oglądania telewizji – w przerwie reklamowej. W tych sytuacjach osoby często nie są gotowe do finalizowania zakupów, zakładania kont (zapamiętywanie haseł) i po zapoznaniu się z ofertą zamykają przeglądarkę i wracają do swoich zajęć. Jednak dobrze zaprezentowana oferta zasiała chęć posiadania, która dojrzewa w konsumencie. Taki konsument często finalizuje zakup na komputerze, wtedy kiedy może się skupić w pełni na tym zadaniu. Konwersja zostaje przypisana komputerowi.
Kontekst
Dlatego w tworzeniu kampanii na urządzenia mobilne tak ważny jest kontekst. Są produkty/usługi, które idealnie nadają się do reklamowania w urządzeniach mobilnych i taka reklama przynosi dużo lepsze efekty niż na komputerach.
Jak myślicie: w jakiej sytuacji znajduje się osoba wpisująca w telefonie „pomoc drogowa Gdańsk”? Czy w takiej sytuacji będzie ona surfowała po kilkunastu stronach porównując oferty i czytając opinie? Prawdopodobnie kliknie pierwszy, może drugi czy trzeci wynik wyszukiwania i skorzysta z usługi firmy, która pierwsza wyciągnęła pomocną dłoń.
Nawet właściciele sklepów internetowych, którzy żyli w przekonaniu że mobile nie konwertuje i nie zaglądali dawno w swoje statystyki, mogą być zdziwieni. Naprawdę co raz więcej internautów nie boi się już płatności na małym ekranie. Warunkiem jest oczywiście dostosowanie sklepu i procesu koszyka do przyjaznego wyświetlania się na takich właśnie urządzeniach.
Wnioski
Reklama w mobile nie jest dla każdego. Jednak z pewnością warto podczas planowania swoich działań marketingowych, zastanowić się jak wykorzystać jej potencjał. Szczególnie że konkurencja jest póki co mniejsza i zazwyczaj stawki są niższe niż dla analogicznych reklam na duże ekrany. A możliwości co raz większe (np. bezpośrednie połączenie telefoniczne lub wyznaczenie trasy dojazdu). Reklama mobilna stwarza technologicznie jeszcze ciekawsze możliwości niż reklama na komputerach.