Skuteczny remarketing w e-commerce – obierz właściwą strategię

06 września, 2025

Wyobraź sobie, że każdy użytkownik, który odwiedził Twoją stronę i odszedł bez zakupu, dostaje drugą szansę – a Ty masz narzędzia, by ponownie przyciągnąć jego uwagę i zachęcić do działania. Remarketing to nie tylko sposób na odzyskanie potencjalnych klientów, ale także strategia budująca lojalność i zwiększająca wartość konwersji. W tym artykule odkryjesz różne rodzaje remarketingu w e-commerce oraz dowiesz się, które narzędzia pomogą Ci efektywnie wdrożyć te działania i maksymalizować efekty!

Spis treści

Dlaczego remarketing jest kluczowy w e-commerce?

Według raportu E-commerce w Polsce 2024 aż 75% internautów robi zakupy w polskich sklepach online*. Co to oznacza dla Ciebie? Ogromny potencjał do wykorzystania! Remarketing pozwala na ponowne dotarcie do osób, które miały już kontakt z Twoją marką – odwiedziły stronę, obejrzały produkty lub skorzystały z wcześniejszych działań wizerunkowych. To narzędzie, które umożliwia przypomnienie o Twojej ofercie za pomocą spersonalizowanych komunikatów, zachęcenie do powrotu na stronę i zainteresowanie kolejnymi produktami lub usługami.

Remarketing działa na zasadzie kierowania przekazu do użytkowników, którzy znają Twoją markę, co zwiększa ich skłonność do podjęcia decyzji zakupowej – po raz pierwszy lub kolejny. Dzięki wcześniejszym interakcjom odbiorcy są bardziej otwarci na Twoje komunikaty, co czyni remarketing jednym z najskuteczniejszych elementów każdej strategii marketingowej. Jeśli jeszcze go nie wykorzystujesz, czas to zmienić!

Dlaczego remarketing to must-have w Twoich działaniach?

  • Zwiększa skuteczność kampanii reklamowych – dociera do osób, które już wykazały zainteresowanie Twoją ofertą.
  • Obniża koszty akwizycji klientów (CAC) – reklamy są kierowane do ciepłych leadów, co zwiększa zwrot z inwestycji.
  • Buduje lojalność i długoterminowe relacje – pozwala utrzymać kontakt z klientami, którzy już dokonali zakupu.
  • Wspiera sprzedaż cross-selling i up-selling – zachęca do zakupu produktów komplementarnych lub droższych wariantów.
  • Poprawia świadomość marki – przypomina o Twojej ofercie, zwiększając szansę na konwersję przy kolejnych interakcjach.

Remarketing to narzędzie, które nie tylko zwiększa sprzedaż, ale także pozwala na maksymalne wykorzystanie potencjału Twojej bazy odbiorców. Nie czekaj – włącz go do swoich kampanii już teraz!

 

Rodzaje remarketingu – przegląd

Podział na rodzaje remarketingu może różnić się w zależności od perspektywy danego marketera. Uważam jednak, że przedstawiony poniżej podział jest uniwersalny i pozwala w łatwy sposób zrozumieć jego ideę. Dzięki temu możesz skutecznie zaplanować swoje działania remarketingowe, opierając je na dostępnych zasobach i możliwościach.


Remarketing standardowy

To rodzaj remarketingu polegający na wyświetlaniu reklam użytkownikom, którzy wcześniej odwiedzili stronę internetową, ale nie podjęli określonego działania, np. nie dokonali zakupu. Takie reklamy mogą pojawiać się na stronach internetowych lub w aplikacjach, zachęcając do powrotu i sfinalizowania transakcji. Jest to najprostsza forma remarketingu wykorzystywana np. w systemie Google Ads.


Remarketing w social media

Remarketing w mediach społecznościowych polega na docieraniu do użytkowników za pomocą platform takich jak Facebook czy Instagram. Reklamy są kierowane do osób, które weszły w interakcję ze stroną lub profilem firmy w tych kanałach. Dzięki precyzyjnemu targetowaniu social media pozwalają na dotarcie do bardzo szczegółowych grup odbiorców, co zwiększa szansę na ponowną konwersję.


Remarketing dynamiczny

Według mnie jest to jedna z najważniejszych form remarketingu. Remarketing dynamiczny polega na wyświetlaniu użytkownikom konkretnych produktów lub usług, które wcześniej przeglądali lub dodali do koszyka, ale nie dokonali zakupu. Dzięki takiej personalizacji reklamy stają się bardziej angażujące, a potencjalny klient jest bardziej skłonny do finalizacji transakcji. To niezwykle skuteczny rodzaj remarketingu, szczególnie w branży e-commerce, gdzie decyzje zakupowe opierają się na indywidualnych preferencjach.


Remarketing e-mail i SMS

Ta forma remarketingu opiera się na bezpośrednim kontakcie z klientem za pośrednictwem e-maila lub wiadomości SMS. Możesz wysłać użytkownikowi powiadomienie o porzuconym koszyku, specjalną ofertę, kod rabatowy lub rekomendacje produktowe na podstawie jego wcześniejszych działań. Dzięki bardziej osobistej formie komunikacji remarketing e-mail i SMS doskonale uzupełnia inne rodzaje remarketingu, wzmacniając relację z odbiorcą.

 

Wybrane systemy do remarketingu

Remarketing to skuteczna strategia marketingowa, ale jej sukces w dużej mierze zależy od odpowiedniego doboru narzędzi. Na rynku dostępnych jest wiele rozwiązań, które pozwalają prowadzić działania remarketingowe w sposób efektywny i precyzyjny. Wybór właściwego systemu zależy od celów kampanii, dostępnych zasobów i preferowanego kanału komunikacji z odbiorcami. Poniżej znajdziesz przegląd najpopularniejszych narzędzi, które pomogą Ci maksymalnie wykorzystać potencjał remarketingu.


Google Ads

System Google Ads umożliwia prowadzenie działań remarketingowych na kilka sposobów. Jedną z opcji jest remarketing dynamiczny, dzięki któremu odbiorcy widzą produkty, które wcześniej dodali do koszyka, na różnych stronach, które odwiedzają. Kampanie te można skonfigurować w taki sposób, aby wyświetlały nie tylko produkty dodane do koszyka, ale również te, które użytkownik jedynie oglądał. Reklamy te „podążają” za odbiorcą, pojawiając się na stronach internetowych w formie banerów.

Tego typu działania są realizowane za pośrednictwem Google Display Network (GDN) – szerokiej sieci witryn partnerskich Google, która umożliwia wyświetlanie reklam na stronach odwiedzanych przez użytkowników po opuszczeniu Twojego sklepu. Dzięki temu rozwiązaniu możesz skutecznie przypominać o swojej ofercie i zachęcać do powrotu.

Kolejną formą remarketingu jest personalizacja reklam w wynikach wyszukiwania. Przykładowo: użytkownik, który przeglądał złote kolczyki na Twojej stronie, może zobaczyć reklamę Twojego sklepu w momencie, gdy w wyszukiwarce Google wpisze frazę „złote kolczyki”. Takie podejście pozwala na precyzyjne dotarcie do odbiorców w kluczowym momencie podejmowania decyzji zakupowej.

Google Ads oferuje także remarketing oparty na listach klientów. W tym przypadku wykorzystywane są listy adresów e-mail, które posiadasz, pod warunkiem, że użytkownicy wyrazili zgodę na ich użycie. System dopasowuje te adresy do kont Google i wyświetla dedykowane reklamy.

Zbieranie danych o użytkownikach niezbędnych do prowadzenia remarketingu jest możliwe dzięki implementacji tagów Google Ads za pośrednictwem narzędzia Google Tag Manager. Dzięki temu proces targetowania staje się bardziej precyzyjny i efektywny.

 

Meta Ads

Meta Ads – reklama na Facebooku i Instagramie – umożliwia tworzenie kampanii remarketingowych w oparciu o aktywność użytkowników na stronie internetowej, w aplikacji mobilnej lub na profilach społecznościowych marki. Aby to było możliwe, system zbiera dane za pomocą piksela Meta oraz API konwersji. Dzięki tym narzędziom możliwe jest precyzyjne targetowanie odbiorców i dostarczanie im spersonalizowanych komunikatów reklamowych w różnych formatach oferowanych przez system Meta.

Reklamy kierowane w ramach Meta Ads mogą realizować różne cele – od typowo sprzedażowych po budowanie wizerunku marki, w zależności od strategii i potrzeb kampanii. System ten oferuje również remarketing dynamiczny, który opiera się na wcześniej przygotowanym katalogu produktów. Takie reklamy są wyjątkowo spersonalizowane i prezentują użytkownikom produkty, które wcześniej oglądali lub dodali do koszyka. Dzięki temu zwiększa się prawdopodobieństwo finalizacji transakcji.

Meta Ads umożliwia także korzystanie z list odbiorców, co stanowi dodatkową, efektywną formę targetowania. Listy te można tworzyć na podstawie adresów e-mail lub innych danych, które zgromadzono za zgodą użytkowników. Dzięki temu można docierać do najbardziej zainteresowanych odbiorców i jeszcze skuteczniej realizować założenia kampanii remarketingowych.

 

SALESmanago/edrone

Systemy takie jak SALESmanagoedrone specjalizują się w personalizowanych kampaniach e-mailowych i SMS, które stanowią istotny element działań remarketingowych. Dzięki odpowiednio skonfigurowanym kampaniom e-mailowym możliwe jest przypominanie odbiorcom o porzuconych koszykach, informowanie ich o aktualnych promocjach lub proponowanie produktów komplementarnych.

Kampanie SMS pełnią podobną rolę, ale są szczególnie skuteczne w przypadku pilnych komunikatów, takich jak ograniczone czasowo oferty czy wyprzedaże. Szybkość i bezpośredni charakter tej formy komunikacji sprawiają, że doskonale uzupełnia ona działania e-mailowe.

Warto również podkreślić, że SALESmanago umożliwia integrację grup odbiorców z systemami Google Ads i Meta Ads. Takie rozwiązanie pozwala na synchronizację danych i docieranie z ofertą do najbardziej aktualnych i zaangażowanych odbiorców. Dzięki temu działania remarketingowe stają się jeszcze bardziej precyzyjne i efektywne.

 

Najlepsze praktyki

Wiesz już, w jaki sposób i za pomocą jakich narzędzi możesz wykorzystać remarketing do realizacji swojej strategii. Najważniejsze to właściwie je zaplanować, zgodnie z dostępnymi zasobami. W związku z moim kilkuletnim doświadczeniem z tym typem kampanii mogę podzielić się z Tobą wskazówkami, które będą istotne podczas tworzenia kolejnych kampanii. Korzystaj, bo warto!

 

Segmentacja użytkowników

Podziel odbiorców na grupy. Mogą to być osoby, które odwiedziły Twoją witrynę lub konkretne podstrony w określonym czasie, osoby, które porzuciły koszyk, lub te które są najbardziej zaangażowane. Sprawdź, jakie segmenty użytkowników uda się u Ciebie wyodrębnić i dopasuj do nich swoje reklamy. 

Reklamy dynamiczne

Typ reklamy, który pozwoli wyświetlać użytkownikom produkty, które już wcześniej przeglądali lub nawet mieli już w koszyku, ale go nie kupili. Moim zdaniem podstawa działań, w ogóle marketingowych. 

Częstotliwość wyświetlania

Ustal limity wyświetleń reklamy, aby uniknąć „zdenerwowania” użytkowników zbyt dużą intensywnością Twoich reklam.

Personalizacja treści

Dopasuj przekaz do odbiorców. Przykładowo, jeśli potencjalny klient oglądał sukienki, reklama powinna pokazać mu właśnie sukienki, ewentualnie akcesoria, które pasują do tej tematyki. 

Testowanie różnych formatów reklam

Systemy reklamowe oferują różnorodne formaty reklam, wykorzystaj je by zwiększyć różnorodność i dotrzeć do wybranych odbiorców. Bez testowania nie znajdziesz najbardziej efektywnego rozwiązania.

Ograniczone czasowo oferty

Kampanie wykorzystujące promocje z krótkim terminem ważności skutecznie motywują do szybkiej reakcji ze strony odbiorców. 

Listy klientów

Warto korzystać z list dotychczasowych klientów. Wgranie takiej listy do systemu pozwala na stworzenie różnorodnych grup opartych na dopasowanych odbiorcach. Dzięki temu można dotrzeć np. do osób, które wydają w Twoim sklepie znaczne sumy i zaoferować im dodatkowy rabat, co jeszcze zwiększy ich lojalność.

 

Key Takeaways

Remarketing w e-commerce to skuteczna strategia zwiększania ilości i wartości konwersji zarówno w przypadku stałych klientów, jak i tych, którzy mieli już styczność z Twoją marką, ale nie dokonały jeszcze zakupu, ponadto pozwala na budowanie lojalności i zaufania. 

  • Remarketing dynamiczny jest jedną z najskuteczniejszych metod dotarcia do niedoszłego klienta, dzięki „przypominaniu” o produkcie/usłudze, które wzbudziły już jego zainteresowanie. 
  • Dzięki wykorzystaniu odpowiednich narzędzi do „śledzenia” zachowań odbiorców targetowanie w takich systemach jak Google Ads czy Meta Ads jest bardzo precyzyjne.
  • Segmentacja użytkowników i personalizacja przekazu zarówno w postaci copy, jak i grafiki jest bardzo ważna dla skuteczności kampanii. Klienci częściej wracają do marki, która dba o indywidualizację w przekazie. 
  • Istotna jest regularna analiza i optymalizacja kampanii w oparciu o dane analityczne.

 


 

[Źródła:]

[1] Gemius, raport E-commerce w Polsce 2024, dostęp:https://hbswk.hhttps://gemius.com/documents/66/RAPORT_E-COMMERCE_2024.pdf

[2] Shopify, What Is Remarketing? A Step-by-Step Guide (Updated for 2024), dostęp: https://www.shopify.com/uk/blog/6019860-how-to-use-google-remarketing-for-ecommerce

[3] Meta, Konfiguracja i instalacja piksela Meta, dostęp: https://www.facebook.com/business/help/952192354843755?id=1205376682832142&ref=fbb_retargeting

[4] Salesmanago, Grupy odbiorców reklam: Facebook, Google Ads, TikTok, dostęp: https://pomoc.salesmanago.pl/grupy-odbiorcow-reklam/

 

 

Usecase – 19% więcej danych po wdrożeniu server-side GTM tagging!

15 lipca, 2025

W świecie cyfrowego marketingu każda sekunda i każdy szczegół ma znaczenie. W obliczu rosnącej liczby nowych technologii blokujących skrypty śledzące i pliki cookie firmy są zmuszone szukać rozwiązań, które zapewnią im dostęp do większej ilości wiarygodnych danych. Na popularności zyskuje server-side GTM (Google Tag Manager) tagging. Dowiedz się, jakie korzyści przynosi ten sposób zbierania danych o użytkownikach i rozważ jego implementację dla swojej strony!

Spis treści

Usecase z branży home & living – wzrost danych po wdrożeniu server-side GTM tagging

U jednego z naszych Klientów wdrożyliśmy dwie usługi Google Analytics 4 na dwa różne sposoby, aby móc przeprowadzić rzetelną analizę porównawczą zebranych danych. Dane z witryny zbierają się w usłudze A za pomocą client-side GTM i jednocześnie w usłudze B za pomocą konfiguracji hybrydowej, czyli client-side oraz server-side GTM.

Poniżej znajduje się tabela przedstawiająca dane z Google Analytics 4 za okres 30 dni. Co z nich wynika, jak się zmieniły?

server side GTM tagging
Kluczowe statystyki dla obu typów wdrożeń, źródło: własne

 

server side GTM tagging
Liczba użytkowników w podziale na topowe przeglądarki dla obu typów wdrożeń, źródło własne

 

Dzięki wdrożeniu konfiguracji hybrydowej – client-side + server-side GTM tagging:

  • Usługa GA4 zarejestrowała blisko o 19% sesji więcej niż usługa, która śledzi użytkowników tylko metodą client-side. Oznacza to wzrost o ponad 14 tys. sesji, czyli tak naprawdę więcej danych aż o około 1/5!
  • Całkowita liczba użytkowników zwiększyła się o ponad 10%, czyli w tym przypadku o 5 487 internautów odwiedzających witrynę. Tym samym powiększają się grupy odbiorców.
  • Liczba powracających użytkowników wzrosła o 16,65% (przy jednoczesnym spadku nowych użytkowników o 8,1%!). Największe zmiany na plus dotyczyły użytkowników posługujących się przeglądarkami: Safari (+47,70%). Firefox (+38,59%) i Android Webview (+27,09%).
  • Realizacja kluczowych zdarzeń jest większa o 19,65%, w tym można zaobserwować wyższą liczbę transakcji (+2,74%), a w rezultacie wzrost w wartości przychodów (+6,18%).

 

Client-side GTM tagging – jeden z najpopularniejszych standardów śledzenia użytkowników

Polega on na wdrażaniu i zarządzaniu skryptami za pomocą Google Tag Managera (GTM). Narzędzie ładuje się bezpośrednio w przeglądarce użytkownika, gdzie następnie uruchamia odpowiednie kody śledzące. Dane przesyłane są w czasie rzeczywistym do narzędzi analitycznych (np. Google Analytics 4) i systemów reklamowych (np. Meta Ads).

Jak to dokładnie działa? W GTM tworzy się kontener, w którym definiuje się: tagi – kody śledzące konkretnych usług analitycznych czy reklamowych, reguły – warunki, które muszą zostać spełnione, aby tag uruchomił się i zmienne – kluczowe informacje dotyczące zdarzenia, np. wartość zakupu. Identyfikator kontenera osadza się w kodzie strony, GTM wczytuje się w przeglądarce użytkownika z każdym załadowaniem witryny i aktywuje tagi w zdefiniowanych przez nas momentach. Dane wysyłane są na bieżąco do narzędzi, które są określone w tagach.

Jakie są zalety takiego rozwiązania? Proste, szybkie i elastyczne zarządzanie wszystkimi skryptami w jednym miejscu. Do optymalizacji i wdrażania nowych tagów nie trzeba angażować programisty ani modyfikować kodu strony. To z kolei oznacza oszczędność czasu i zasobów finansowych.

Czy w przypadku tej metody zbierania danych pojawiają się problemy/ograniczenia? Niestety tak! Systemy reklamowe w dużej mierze korzystają z ciasteczek stron trzecich. To dzięki nim użytkownik jest śledzony między różnymi witrynami, na czym opiera się budowanie szczegółowych profili jego preferencji i zainteresowań. Te z kolei używane są podczas prowadzenia działań płatnych, aby kierowane do użytkownika treści były trafne i skuteczne. Wraz z nieustannie zaostrzającą się polityką prywatności powstaje wiele rozwiązań, które mają na celu uniemożliwienie osadzania ciasteczek stron trzecich, a także blokowanie skryptów i żądań HTTP do systemów reklamowych. Część rozwiązań blokuje uruchamianie się Google Analytics 4, mimo że usługa ta korzysta z 1st party data.

Obsługę 3rd party data można wyłączyć w ustawieniach przeglądarki czy np. zainstalować wtyczkę, która będzie blokowała uruchamianie się skryptów tworzących ciasteczka. Google niejednokrotnie zapowiadał wyłączenie obsługi plików cookie w Chrome, niektórzy producenci już to zrobili lub bardzo ograniczyli okresy ważności poszczególnych plików. W rezultacie dochodzi do drastycznego ograniczenia możliwości śledzenia użytkownika, jego zachowań i zainteresowań, a także zbierania grup odbiorców charakteryzujących się wybranymi cechami. W związku z tym coraz trudniej dotrzeć do wartościowych użytkowników, a koszt konwersji wzrasta!

Według badań IAB Polska [1] odsetek dorosłych internautów korzystających z adblocków w 2023 roku wynosił 45%. Opierając się dodatkowo na komunikacie z badań CBOS [2], można oszacować, że w ubiegłym roku ponad 11 mln dorosłych Polaków korzystało z wtyczek blokujących ciasteczka. Skala zjawiska jest więc bardzo duża.

 

Server-side GTM tagging – skuteczny sposób na adblockery i podobne technologie

Server-side GTM tagging stanowi opłacalne uzupełnienie dla konfiguracji client-side, ponieważ jest odpowiedzią na powyżej opisane problemy związane ze śledzeniem użytkowników. Dane przesyłane są z przeglądarki użytkownika do serwera w kontekście 1st party data, a dopiero następnie z serwera do wybranych usług reklamowych lub/i analitycznych.

Jak to dokładnie działa?

Kiedy użytkownik odwiedza naszą witrynę w jego przeglądarce ładuje się standardowy kod kontenera GTM z implementacją client-side. Następnie uruchamiają się określone tagi, które przesyłają zbierane dane do unikalnej subdomeny skonfigurowanej dla serwera GTM. To umożliwia przejęcie danych przez serwer, dalsze ich przetwarzanie i ostatecznie wysłanie ich do tzw. endpointów, czyli usług takich, jak np. GA4, Meta Ads, TikTok Ads czy Google Ads. 

Dzięki uwzględnieniu unikalnej subdomeny w procesie konfiguracji, ciasteczka i inne dane zachowują charakter 1st party – są traktowane jako pochodzące z głównej domeny. To pozwala na obejście problemów związanych z 3rd party data, przeglądarkami i innymi technologiami, które blokują osadzanie ciasteczek lub w ogóle uruchamianie się skryptów śledzących.

W sytuacji, gdy użytkownik za pomocą baneru na stronie zgadza się na stosowanie ciasteczek, ale jednocześnie stosuje wtyczkę blokującą skrypty śledzące, tagi GA4 uruchomią się i wyślą dane do serwera. Następnie dane 1st party zostaną wysłane do wybranych endpointów, np. Meta Ads. W tym przypadku do Mety docierają częściowe dane, w sytuacji, kiedy na stronie działałby tylko client-side GTM, do systemu reklamowego nie dotarłyby żadne dane. 

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że bez względu na typ konfiguracji zawsze należy respektować prawa użytkownika. Dlatego też, jeśli użytkownik za pomocą baneru nie wyrazi zgody na śledzenie, to żadne dane nie powinny zostać wysłane do endpointów.

Jakie są zalety hybrydowej konfiguracji?

  • Kontrola nad danymi – możliwość filtrowania i przetwarzania danych na serwerze, np. ograniczenia parametrów wysyłanych do endpointów.
  • Większa wydajność witryny – mniej obciążona przeglądarka użytkownika i szybciej ładująca się strona dzięki przeniesieniu części procesów na serwer.
  • Pełniejsze i dokładniejsze dane – wykorzystanie 1st party data w sytuacji, kiedy blokowane są ciasteczka stron trzecich.

Czy w przypadku tej metody zbierania danych pojawiają się problemy/ograniczenia? Niestety nie ma rozwiązań idealnych, więc server-side GTM niesie za sobą również dwa kluczowe wyzwania, którym trzeba sprostać. 

  • Wyższe koszty – utrzymanie serwera w chmurze, koszty uwarunkowane ruchem na stronie.
  • Brak możliwości integracji z niektórymi usługami – kompatybilność z server-side GTM w przypadku niektórych platform reklamowych i analitycznych.

 

Wnioski z implementacji server-side GTM tagging i korzyść dla biznesu

  1. W usłudze GA4 pojawia się zauważalnie więcej danych dotyczących użytkowników i ich zachowań podczas sesji. Umożliwia to analizę o szerszym zakresie niż dotychczas, co z kolei przekłada się na skuteczniejszą optymalizację prowadzonych kampanii. Z biegiem czasu będzie można obserwować spadek kosztów pozyskania klientaredukcję problemu związanego z tzw. przepalaniem budżetu.
  2. W danych wyraźnie odznacza się wzrost liczby użytkowników powracających, szczególnie w przeglądarkach, które stosują zaawansowane mechanizmy blokowania skryptów śledzących i ograniczania okresów ważności plików cookie (Safari – Intelligent Tracking Prevention czy Firefox – Enhanced Tracking Protection).Po wdrożeniu server-side GTM usługa GA4 jest w stanie bardziej rzetelnie klasyfikować użytkowników jako nowych i powracających. Większa dokładność danych pozwala na precyzję w docieraniu do użytkowników na różnych etapach lejka zakupowego i kierowaniu do nich indywidualnego oraz skutecznego przekazu. To z kolei umożliwia tzw. domykanie sprzedaży, co wiąże się ze wzrostem wartości przychodów.
  3. Dwa powyższe punkty tworzą solidną przewagę nad konkurencją, która prawdopodobnie korzysta jeszcze z tradycyjnego client-side GTM. Co prawda nie ma w sieci badań, które prezentowałyby dane statystyczne dotyczące omawianych w artykule konfiguracji, ale mówi się o tym, że metoda server-side GTM nie jest jeszcze powszechnie używana w Polsce. Podkreśla się jednak, że ten sposób śledzenia użytkowników zyskuje na popularności, zwłaszcza w przypadku dużych marek działających w branży e-commerce.
  4. W takiej sytuacji implementacja server-side GTM pozwala być zawsze o jeden krok przed konkurencją, docierać do potencjalnych klientów, którzy ze względu na blokowanie skryptów śledzących nie są dostępni dla marek konkurencyjnych.
  5. Skala zmiany w danych zależy od odbiorców witryny. Badania pokazują, że korzystanie z technologii blokujących reklamy i skrypty śledzące jest zróżnicowane demograficznie i geograficznie, a także zależne od preferencji i doświadczeń użytkowników [3].

 

Key Takeaways

  • Jednym z najpopularniejszych standardów zbierania danych o użytkownikach i ich zachowaniach na stronach jest client-side GTM tagging (CSGT). Polega on na wysyłaniu danych z przeglądarki użytkownika bezpośrednio do wybranych usług, np. GA4, Meta Ads czy Adform.
  • Zaletami CSGT jest niewątpliwie proste i szybkie zarządzanie wszystkimi skryptami z poziomu Google Tag Managera, bez konieczności edycji kodu strony i angażowania do pracy programisty.
  • Niestety korzystanie z implementacji CSGT oznacza również pewne problemy. Coraz więcej stosowanych przez użytkowników technologii blokuje skrypty śledzące i pliki cookie. W rezultacie w danych pojawiają się braki, coraz trudniej dotrzeć do wartościowych odbiorców, a koszt konwersji zwiększa się. Szacuje się, że w 2023 roku ponad 11 mln dorosłych Polaków korzystało z wtyczek blokujących ciasteczka.
  • Odpowiedzią na powyższe problemy jest server-side GTM tagging (SSGT) wdrożony jako uzupełnienie konfiguracji CSGT. W tym przypadku dane wysyłane są z przeglądarki użytkownika do serwera, a dopiero potem z serwera do wybranych usług reklamowych czy analitycznych (tzw. endpointów).
  • Hybrydowa konfiguracja śledzenia użytkowników gwarantuje: większą kontrolę nad danymi (możliwość filtrowania i przetwarzania danych na serwerze), większą wydajność witryny (przeniesienie części procesów z przeglądarki na serwer) i pełniejsze oraz dokładniejsze dane (wykorzystanie 1st party data w momencie, kiedy blokowane są ciasteczka stron trzecich).
  • Kluczowe wady SSGT, z którymi trzeba się zmierzyć, to wyższe koszty (utrzymanie serwera w chmurze) i brak możliwości integracji z niektórymi usługami.
  • Bez względu na typ konfiguracji zawsze należy respektować prawa użytkownika. Jeśli nie zgodzi się on na śledzenie, to żadne dane nie powinny zostać wysłane do endpointów.
  • Dane usecase’a z branży home & living przedstawiają przede wszystkim: wzrost w liczbie sesji (+18,78%), całkowitej liczbie użytkowników (+10,9%) i liczbie zdarzeń (+19,65%). W przypadku powracających użytkowników można obserwować wzrost o 16,65% przy jednoczesnym spadku w liczbie nowych użytkowników (-8,1%), co świadczy o większej precyzji klasyfikowania użytkowników po wdrożeniu SSGT.
  • Po implementacji SSGT nasuwają się 4 kluczowe wnioski.

    Po pierwsze, więcej danych umożliwia analizę o szerszym zakresie, co prowadzi do skuteczniejszej optymalizacji prowadzonych działań płatnych. Z biegiem czasu nastąpi spadek kosztów pozyskania klienta, czyli redukcja problemu związanego z przepalaniem budżetów. 

    Po drugie, większa dokładność w klasyfikacji użytkowników pozwala na większą precyzję w docieraniu do wartościowych użytkowników na poszczególnych etapach lejka zakupowego, co wiąże się ze wzrostem sprzedaży. Po trzecie, zastosowanie SSGT nie jest jeszcze tak powszechne w Polsce, co daje przewagę nad konkurencją i sposobność docierania do potencjalnych klientów, którzy są niedostępni dla innych marek ze względu na stosowane technologie blokujące ciasteczka i skrypty śledzące.

    Po czwarte, skala zmiany w danych jest różna w zależności od grupy odbiorców witryny. Korzystanie z technologii blokującej skrypty jest związane z cechami demograficznymi, preferencjami i doświadczeniami użytkowników Internetu.


[Źródła:]

[1] IAB Polska, Zjawisko blokowania reklam. Raport z badania. Dostęp 5 listopada 2024. https://www.iab.org.pl/wp-content/uploads/2024/03/Raport_IAB-Polska_Zjawisko-blokownaia-reklam-2024.pdf

[2] Centrum Badania Opinii Społecznej. Korzystanie z internetu. Dostęp 5 listopada 2024. https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2023/K_072_23.PDF

[3] Ad Blocker Usage and Demographic Statistics, https://backlinko.com/ad-blockers-users, dostęp na dzień 19.11.2024

Kupujemy zawsze i wszędzie. Poznaj Anywhere Commerce

04 września, 2024

Kupujemy wszyscy, bez wyjątku, młodzi, starzy, bogaci i biedni, wykształceni i ci uczący się, chorzy i zdrowi. Bez względu na to gdzie jesteśmy, w jakim okresie życia, jaki mamy status społeczny, jakie są nasze problemy, pragnienia i cele – wszyscy dokonujemy zakupów. Nie mam na myśli tutaj tylko najpopularniejszej formy zakupu, czyli umowy kupna-sprzedaży, jaką zawieramy jako konsumenci z przedsiębiorstwami, kupując chleb, buty, lodówkę czy wycieczkę, ale też inne, których środkiem płatniczym nie zawsze jest pieniądz. Czasami są to nasze dane, za które uzyskujemy dostęp do interesującej nas wiedzy lub nasza atencja, gdy ktoś chce nas przekonać (sprzedać nam) swój pomysł lub ideę. Bez względu na system płatniczy, proces kupna-sprzedaży odbywa się w naszym życiu bezustannie. Wiele energii poświęcamy na to, aby nim zarządzać i podejmować właściwe decyzje.

Spis treści

Dlaczego kupujemy? Poznaj 3 kluczowe powody 

Uważam, że konsumenci robią zakupy z trzech podstawowych powodów:

  1. Bo nam czegoś zabrakło – mąki, cukru, marchewki na rosół. Jest to mniej lub bardziej racjonalna potrzeba – zaistniał stan braku jakiegoś dobra i musimy go uzupełnić. Zakup może też przeciwdziałać zjawisku, którego doświadczyliśmy lub zminimalizować jego skutki, np.: zakup parasola podczas pochmurnej pogody.  
  2. Bo impulsywnie czegoś zapragnęliśmy – w wyniku oddziaływania otoczenia w naszym mózgu zaistniała emocjonalna potrzeba posiadania danego dobra. Może być to ciuch, który zobaczyliśmy u obserwowanego influ lub odżywka, którą stosuje nasz trener personalny. Może to być także szkolenie, które pozwoli nam poszerzyć wiedzę i lepiej poczuć się w zespole.
  3. Bo zakupy sprawiają nam przyjemność – to, w mojej opinii, jeden z najmniej lubianych przed przedsiębiorców triggerów do zakupu. Dlaczego? Bo są to tacy klienci, którzy generują footfall w sklepie stacjonarnym, angażują obsługę, zajmują przymierzalnię, po czym zostawiają produkty w sklepie i idą dalej szukać “endorfinek”. To tacy użytkownicy, którzy klikają w pierwszą pozycję wyników wyszukiwania, wrzucają produkty do koszyka na grubo ponad nasz ACV, po czym porzucają go i wieczorem, z remarketingu, ponownie odwiedzą sklep, żeby kolejny raz podkręcić sobie nastrój “prawie” zrealizowanymi zakupami. Ostatecznie albo nie kupują wcale, albo u konkurencji. Dla tych konsumentów celem nie jest zakup, a doznania i emocje, jakie towarzyszą im w samym procesie. Pozwalają one poczuć przyjemność z szukania, przeglądania, porównywania i przymierzania produktów, a nie sama finalizacja procesu, do której wcale nie musi dojść. 

 

Jak kupujemy i jak chcemy kupować? 

Dla dwóch pierwszych motywacji niezmiernie kluczowe jest to, co w tej danej chwili konsument ma pod ręką: telefon, komputer, tablet, czy jest na siłowni w galerii i wejdzie po suplementy do sklepu obok, czy jest w drodze i zjedzie na stację po Colę. Marka musi być wtedy dla klienta dostępna. Ma niewiele czasu, bo nasz umysł będzie szukał najmniej energochłonnej drogi do zrealizowania tej potrzeby, chyba, że zacznie racjonalizować pragnienie, przerzucając podjęcie decyzji do naszego systemu analitycznego, czyli systemu numer 2 (wg Kahnemana). 

Ostatnia motywacja do robienia zakupów (dla przyjemności) jest trudna dla biznesu i wymaga bardzo przemyślanych i usystematyzowanych taktyk przepychania klienta przez lejek zakupowy. Takich, które nie będą go za bardzo naciskać, ale pozwolą wypracować taką relację, która – jeśli klient ostatecznie zdecyduje się na zakup – skłoni go do niego właśnie u nas. 

Frictionless i anywhere commerce, czyli jak zagospodarować nowe oczekiwania konsumentów

W tym miejscu pojawia się pole do budowania przewagi konkurencyjnej, polegającej nie na różnicy w parametrach samej oferty, ale na unikalnym sposobie, w jaki zaspokoimy potrzebę konsumenta. Przyjęło się mówić, że proces powinien być odbierany przez konsumenta jako “frictionless” – bez tarcia. Określenie to świetnie pokazuje efekt, jaki biznes powinien osiągnąć.

Filozofię, w którą wierzę i wdrażam z sukcesem u naszych partnerów, spełniającą powyższe założenia, zdefiniowałem jako Anywhere Commerce, czyli w prostym tłumaczeniu – “handel gdziekolwiek”. Słowo gdziekolwiek ma tutaj zasadnicze znaczenie, wykraczające daleko poza określone fizyczne miejsca. Podejście a-commerce zakłada dążenie do zagwarantowania konsumentowi realizacji jego potrzeby bez względu na czas i miejsce, w którym się znajduje oraz niezależnie od tego, jakie narzędzia ma do dyspozycji. Biznes ma za zadanie tak przeprowadzić proces zakupowy, aby konsument doświadczył i zapamiętał jedynie jego łatwość oraz efekt – zrealizowanie jego potrzeby. Celem biznesowym jest więc minimalizacja rozpraszaczy i ograniczeń wynikających z technologii, logistyki czy regulacji prawnych, aby proces zakupu był dla klienta maksymalnie prosty, elastyczny i intuicyjny. 

Utopijnym pragnieniem każdego sprzedawcy jest zakup przez każdego klienta, który wejdzie do sklepu, albo zakup z każdego wygenerowanego kliknięcia. I chociaż sam cel w praktyce jest nieosiągalny, to dążenie do niego jest początkiem drogi z anywhere commerce.

 

Uwolnienie procesu sprzedażowego

Jak zabrać się za uwolnienie procesu sprzedażowego? Jak przeanalizować, czy nasza organizacja jest na to gotowa? Jak sprawdzić, które elementy już mamy oraz jak zebrać wiedzę, która pozwoli określić priorytety? Poniżej zamieszczam listę obszarów, których analiza i krótka charakterystyka pozwoli Ci określić, w którym momencie drogi między sprzedażą rozproszoną z dużym tarciem, a podejściem sprzedażowym Anywhere Commerce, jest Twoja marka.

  1. Analiza struktury działu sprzedaży – najtrudniejszy do pokonania opór to ten ludzki – zwłaszcza, jeżeli umacnia go struktura organizacji. Strukturą, która nie sprzyja wprowadzaniu spójnego doświadczenia klienta może być ta, w której cele sprzedażowe są podzielone (np. na sprzedaż offline i online), a dwóch dyrektorów konkuruje o wyniki przed zarządem.
    Sprawdź swoją gotowość omnichannelową. W jakim stopniu obecnie organizacja spełnia definicję wielokanałowości? Zacznij od polityki cenowej, rabatowej, dostępności produktów, świadczeń komplementarnych i obsługi klienta. Zweryfikuj, czy sprzedaż w różnych kanałach nie różni się w tych obszarach. Upewnij się, że komunikacja jest spójna i jednorodna w warstwie graficznej zarówno w sklepach stacjonarnych, u partnerów jak i we własnym e-commerce i w marketplace’ach.
  2. Kondycja cyfrowa organizacji – przed rozpoczęciem prac nad wdrożeniem a-commerce, warto ocenić kondycję organizacji w zakresie cyfryzacji. Planowane zmiany łatwiej wdrażać przy silnej i nowoczesnej infrastrukturze technologicznej, której elastyczność pozwoli dostosować procesy, budować precyzyjną segmentację i realizować spersonalizowaną komunikację.
  3. Wiedza o kliencie, czyli ustalenie struktury i jakości danych zbieranych w istniejących procesach zakupowych i marketingowych oraz określenie ich jakości i przydatności w projektowaniu nowych przepływów. Stwórz szkic docelowego ekosystemu analitycznego bazującego na stałym monitorowaniu i wnioskowaniu metryk – zarówno sprzedażowych, jak i marketingowych.  
  4. Walidacja strategii komunikacji marki pod kątem projektowania nowych doświadczeń klienta oraz budowania przewagi konkurencyjnej wynikającej z optymalizacji sprzedaży. Ważnym elementem strategii w pierwszych etapach wdrożenia będzie edukacja klienta i wprowadzenie go do nowych przestrzeni marki.
  5. Przygotowanie action planu na pierwsze 6 i 12 miesięcy, estymacja inwestycji i wskazanie kamieni milowych dla całego procesu. Trzeba pamiętać, że wdrażanie nowych sposobów realizowania dotychczasowych procesów nie może zachwiać sprzedażą, musi się dziać obok niej. 

 

Podsumowanie

Uważam że Anywhere commerce nie jest jedynie trendem, lecz kluczowym elementem przyszłości sprzedaży i wyróżnikiem dla marketingu. Wdrażając tę filozofię, firmy mają szansę nie tylko zaspokoić oczekiwania klientów, lecz także zwiększyć wartość przedsiębiorstwa poprzez szybsze skalowanie sprzedaży i głębszą lokalizację klientów. Dlatego właściciele i managerowie firm, dążący do sukcesu AI, ML, AR, powinni łączyć najlepsze praktyki sprzedaży online i offline z najnowszymi metodykami i narzędziami analizy zachowań konsumenckich, tworząc niewidzialne, a jednocześnie efektywne procesy sprzedażowe, stanowiące same w sobie przewagę konkurencyjną, trudną do podrobienia. 

Dla mnie Anywhere Commerce to nie tylko strategia handlowa, lecz rewolucja w sposobie, w jaki konsumenci i przedsiębiorstwa myślą o zakupach. Dzięki tej koncepcji, granice między światem online a offline zacierają się, a proces zakupowy staje się bardziej dostępny i spersonalizowany. Jednak, aby odnieść sukces w świecie Anywhere Commerce, przedsiębiorstwa muszą być gotowe na wyzwania związane z bezpieczeństwem, integracją systemów i edukacją klienta. W miarę ewolucji technologii, np.: w kierunku super aplikacji, jak ma to miejsce w Azji, Anywhere Commerce pozostanie kluczowym obszarem rozwoju handlu, kształtując przyszłość zakupów, które z perspektywy konsumenta nie będą już ani off ani on – będą anywhere. 

Czynniki wpływające na wybór platformy do automatyzacji marketingu cz. 1

14 marca, 2022

Zastanawiasz się co wziąć pod uwagę wybierając narzędzie do MA? Ten artykuł pomoże Ci skupić się na najważniejszych aspektach. Dziś poznasz dwa z pięciu kluczowych czynników wpływających na wybór platformy do marketing automation. O kolejnych dowiesz się już niedługo!

Spis treści

Czy wiesz dokąd zmierza Twoja organizacja?

Zanim wybierzesz narzędzie do automatyzacji marketingu, musisz najpierw dobrze zrozumieć Twój biznes. Dlaczego? Co to ma wspólnego z automatyzacją? Rozumiejąc charakter swojej działalności, łatwo jest określić, jakie są cele firmy.

Tak więc, na przykład, czy jesteś małym niszowym sklepem starającym się budować lojalną grupę klientów? Czy jesteś dużą witryną e-commerce, która chce promować markę, poszerzać asortyment i zwiększyć sprzedaż? Czy skupiasz się na pozyskiwaniu tylko nowych klientów czy chcesz pielęgnować relacje długoterminowo?

Po uzyskaniu odpowiedzi na tego typu pytania biznesowe, możesz określić, jakie narzędzie do automatyzacji marketingu, pozwoli Ci osiągnąć te cele.

Oczywiście, zakładając, że wykonasz swoje badania na temat narzędzi, które wpadły Ci w oko. Wystarczy wejść na stronę internetową każdej platformy, a zobaczysz wymienione wszystkie funkcjonalności. Przypisz mocne i słabe strony dla każdego narzędzia.

Sprawdź krzyżowo swoje cele z listą mocnych i słabych stron platformy. Jeśli dany produkt nie pomoże Ci w osiągnięciu celów biznesowych, usuń go z listy. Powtarzaj ten proces, aż zostaniesz z najbardziej odpowiednimi narzędziami marketing automation.

Kiedy już to zrobisz, możesz ponownie rozpocząć proces eliminacji, biorąc pod uwagę cztery pozostałe elementy.

Powiedz nam jaki masz sklep, a my Ci powiemy z czym się integruje!

Platformy e-commerce w Polsce i co z czym się integruje

System do automatyzacji marketingu ściśle współpracuje z systemami do obsługi e-commerce wymieniając dane, które np. uruchamiają scenariusze marketingowe czy zbierają informacje o odwiedzanych produktach.

W Polsce 3 najpopularniejsze platformy e-commerce to PrestaShop, WooCommerce Checkout oraz Shoper. Razem posiadają 57% rynku. (lipiec 2021).

Poniżej przedstawiamy 4 najpopularniejsze systemy marketing automation dla e-commerce. Łatwo można porównać poszczególne platformy pod względem funkcjonalności, wad i zalet cen oraz dla jakiego rodzaju sklepu dana platforma jest odpowiednia.

Salesmanagohttps://www.salesmanago.pl/

Zalety: Bardzo dużo możliwości konfiguracji narzędzia – umożliwiają dopasowanie do większości sytuacji występujących w e-commerce.

Wady: Bardzo dużo możliwości konfiguracji narzędzia – wymaga poświęcenia sporo czasu, by nauczyć się sprawnie wykorzystać maksimum potencjału.

Cena: od 2500 zł / miesiąc – umowa na 12 miesięcy

Dla kogo: średnie i duże sklepy internetowe, które mają dział IT, marketingu  i specjalistę do automatyzacji marketingu in-house.

Edronehttps://edrone.me/pl/

Zalety: Platforma stworzona wyłącznie dla e-commerce. Dużo gotowych scenariuszy do marketing automation (np. ratowanie porzuconych koszyków, program lojalnościowy, cross-selling itp.) wraz z szablonami, które można od razu uruchomić.

Wady: Brak elastyczności w gotowych scenariuszach. Kłopotliwa edycja popupów i web layers.

Cena: od 833zł / miesiąc – umowa na 12 miesięcy

Dla kogo: Dla sklepów nie mających dużych zasobów ludzkich aby wdrażać zaawansowane kampanie, ale chcących korzystać z zaawansowanych lecz szablonowych rozwiązań.

iPressohttps://www.ipresso.pl

Zalety: rozbudowane narzędzie dla sklepów, proste w obsłudze, bezpośrednio integruje się z platformą PrestaShop.

Wady: Najmniej integracji ze sklepami e-commerce.

Cena: od 289 zł / miesiąc – umowa na 12 miesięcy

Dla kogo: rozwiązanie dla małych i startujących e-commerce’ów, głównie wykorzystujących PrestaShop jako platformę do e-commerce.

Klaviyohttps://www.klaviyo.com

Zalety: prosty w obsłudze, zdefiniowane scenariusze przyspieszają pracę w tworzeniu kampanii ale jednocześnie umożliwiają dowolną konfigurację. Idealny system w połączeniu z Shopify. Rozbudowana analityka.

Wady: Obsługa w języku angielskim, (scenariusze, formularze mogą być w języku polskim) rozbudowane możliwości i należy poświęcić dużo czasu aby poznać i wykorzystać system w pełni.

Cena: od 0 $ / miesiąc – cena zmienia się w zależności od ilości kontaktów w bazie

Minimalna opłata powyżej 250 kontaktów – 20$ miesięcznie

Dla kogo: sklepy używające platformę Shopify lub operujące na rynkach głównie anglojęzycznych.

Podsumowanie

  • Proces związany z wyborem, wprowadzeniem i obsługą marketing automation jest skomplikowany. Należy wziąć pod uwagę wiele czynników, które będą miały wpływ na finalny kształt tego projektu w Twojej firmie, a co za tym idzie – jego efektywność.
  • Jeśli masz już za sobą dwa pierwsze kroki – super! W kolejnej części poznasz trzy kolejne, związane z integracją, obsługą oraz zasobami, które są do tego potrzebne.
  • Jeśli masz wątpliwości lub pytania do któryś z dwóch opisanych dziś kroków, napisz do nas. Chętnie odpowiemy na Twoje pytania.
  • Sprawdź kolejną część z tej serii, Czynniki wpływające na wybór platformy do automatyzacji marketingu cz. 2.