Odpowiedzialność za słowa, czyli inkluzywność w komunikacji marki

23 maja, 2024

Coraz więcej firm zaczyna zdawać sobie sprawę ze swojej odpowiedzialności za tworzenie inkludującego i równego środowiska biznesowego. Rozwój tego światopoglądu pociągnął za sobą także nowy „trend” – stosowania języka inkluzywnego w komunikacji marek. To pojęcie zyskuje na znaczeniu, stając się nie tylko modą, ale być może również koniecznością w biznesie i marketingu. Dowiedz się, co dokładnie oznacza ten termin i dlaczego warto, aby również Twoja firma zaczęła stosować język inkluzywny w kontakcie z klientami i pracownikami.

Spis treści

Czym jest język inkluzywny i jaką pełni rolę?

Inkluzywny sposób komunikacji jest jednym z wielu narzędzi społecznych zmian, polegających na dążeniu do integracji osób marginalizowanych. Polega na świadomym nie używaniu wszelkich form dyskryminacji – ze względu na płeć, orientację seksualną, stan cywilny, wiek, pochodzenie etniczne czy religię. W praktyce oznacza to unikanie słów i zwrotów, które sugerują, że dana osoba jest gorsza, słabsza czy mniej wartościowa ze względu na jakąkolwiek cechę osobistą.

Przykład? W języku inkluzywnym, zamiast słów takich jak „pan” czy „pani” (cecha osobista), stosuje się na przykład bezpośrednie zwroty na „Ty”. Zmieniając język swojej marki na bardziej inkluzywny, należy wziąć pod uwagę różnorodność odbiorców i tworzyć przestrzeń dla grup pomijanych, do których należą m.in. osoby z niepełnosprawnościami, głuche, czy mniejszości narodowe. Dlaczego to ważne dla marketingowców? Planując działania contentowe i reklamowe, kierujemy komunikację do różnych grup docelowych. W trosce o mniejszości tę różnorodność powinniśmy uwzględniać także na poziomie właśnie cech osobistych.

Dlaczego ten rodzaj komunikacji zyskuje na znaczeniu?

Stosowanie języka inkluzywnego niesie za sobą szereg skutków. Już na poziomie odbioru komunikatu, podnosi świadomość na temat problemu wykluczenia i dyskryminacji w mowie. Język wykluczający może narazić osoby należące do mniejszości na negatywne skutki, takie jak uczucie niezrozumienia, izolacja społeczna czy niemożność identyfikacji ze społeczeństwem. Komunikacja oparta na języku inkluzywnym stara się natomiast uwzględniać różnorodność ludzi i wyrównywać szanse wszystkich uczestniczących w dyskusji.

Dlaczego warto zacząć stosować język inkluzywny w komunikacji swojej marki?

  • Włączenie do komunikacji słów i zwrotów, które nie sugerują dyskryminacji, pokazuje, że firma jest gotowa do słuchania i zrozumienia potrzeb klientów i pracowników z różnych grup społecznych.
  • Stosowanie języka inkluzywnego poprawia także prestiż firmy i zwiększa jej atrakcyjność w oczach klientów.
  • Firmy, które angażują się w walkę z dyskryminacją i stwarzają inkludujące środowisko, zwykle mają większe poparcie wśród społeczności internetowej i użytkowników mediów społecznościowych.
  • Dzięki takiej strategii, firma może pozyskać szerszą grupę klientów, a także zwiększyć lojalność już istniejących. Język inkluzywny niesie ze sobą więcej znaczeń, z którymi może identyfikować się większa ilość osób. Dzięki niemu angażujesz szerszą rzeszę odbiorców i zwiększasz efektywność komunikacji.
Wg wyników raportu Deloitte - Global Marketing Trends 2022 - prawie ⅔ klientów wybiera marki dostrzegające problem nierówności społecznej.

Język inkluzywny w praktyce – przykłady

Coraz więcej firm i branż wprowadza język niewykluczający jako standard – jest on coraz bardziej powszechny w mediach, edukacji, technologii, NGO czy administracji publicznej wielu krajów.

Przykładem firmy, która postawiła na język inkluzywny, jest Ikea. We wszystkich swoich katalogach i broszurach, szwedzka firma używa wyłącznie formy „ty” i udziela porad w sposób, który jest przyjazny i bliski wielu grupom społecznym. Ikea jest nie tylko praktykiem, ale także edukatorem w zakresie języka włączającego – regularnie inwestuje w akcje mające na celu wsparcie i zmianę komunikacji wobec grup wykluczonych społecznie. Jedna z najnowszych kampanii marki, #Zmieniamy Narracje, w odpowiedzi na częste w polskich mediach określenie “nielegalni imigranci” zwraca uwagę na krzywdzące określenia, na które narażone są osoby uchodźcze. Kampania ma także szerszy kontekst, obejmujący przykłady komunikacji krzywdzącej inne, często wykluczane już na poziomie języka, grupy osób.

źródło: https://www.proto.pl/aktualnosci/ikea-z-kampania-zmieniamy-narracje-zwraca-uwage-na-krzywdzace-okreslanie-osob

Marka Lego doskonale wykorzystuje język inkluzywny w opisach swoich produktów, m.in. podając konkretne nazwy postaci, a nie odnosząc się do nich jako „chłopcy” lub „dziewczynki”. W opisach nie zauważysz także sugestii, aby konkretne zabawki czy zestawy były odpowiednie bardziej dla chłopców czy dziewczynek – zamiast tego stosowane są określenia neutralne (dzieci, budowniczy, maluchy). Tym samym cała oferta skierowana jest do wszystkich dzieci, niezależne od ich płci. To tylko część działań, które marka podjęła po tym, jak w 2021 roku ogłosiła wyeliminowanie ze swoich zabawek uprzedzeń płciowych. Skąd ta decyzja? Wynikała m.in. z wniosków z badań przeprowadzonych przez Geena Davis Institute. Dowiodły one, że wielu chłopców wykazuje zainteresowanie zabawkami tradycyjnie kojarzonymi z dziewczęcymi, jednak obawiają się, że mogą być przedmiotem żartów innych.

źródło: lego.com

Dostępność to istotna część komunikacji niewykluczającej. Zapoznanie się z materiałami reklamowymi, także tymi audiowizualnymi, powinno być możliwe dla wszystkich. Dla twórców oznacza to zaprojektowanie ich w sposób, który uwzględnia dostosowanie do potrzeb m.in. osób z niepełnosprawnościami. Na YouTubowym kanale Małopolskiego Centrum Kultury Cogiteon znaleźć można filmy z audiodeskrypcją dla osób niewidzących, a także te tłumaczone na polski język migowy oraz z napisami w języku ukraińskim.

źródło: https://www.youtube.com/@Cogiteon/playlists

Wyzwania związane z używaniem języka inkluzywnego

Brak wiedzy na temat nowych form języka, błędne skojarzenia, niewłaściwe stosowanie zwrotów, które prowadzi do komplikacji w ich interpretacji, brak wiedzy o kontekstach kulturowych… Wprowadzenie języka inkluzywnego do strategii marketingowej firmy stanowi nie tylko szansę na budowanie bardziej pozytywnego wizerunku oraz relacji z klientami, ale także wyzwanie. Zmiana sposobu komunikacji wymaga przemyślanego podejścia oraz zaangażowania całego zespołu. To krok ku tworzeniu środowiska, które jest otwarte na różnorodność i szanuje indywidualność.  Przygotuj się na wyzwania związane z adaptacją i edukacją pracowników – niektórzy mogą być oporni na zmiany, a proces przejścia na inkluzywny język wymaga czasu i wysiłku.

Język integralną częścią Twojej marki

Zmieniając języka komunikacji marki na bardziej inkluzywny nie tylko podążasz za trendami społecznymi, ale również oddajesz głos wartościom, które są integralną częścią Twoją marki. Wprowadzenie komunikacji niewykluczającej nie polega wyłącznie na zmianie kilku słów czy fraz. Stosowany przez Twoją markę język powinien być odzwierciedleniem jej realnego zaangażowania w budowanie otoczenia opartego na równości, szacunku i otwartości. To nie tylko kwestia poprawności politycznej, ale głębokiej wiarygodności i spójności działań: właśnie ona przyczynia się do budowania zaufania, lojalności i autentyczności Twojej marki w oczach konsumentów.

Przyjęcie języka inkluzywnego jako elementu strategii komunikacji dla wielu marek oznacza poszerzenie perspektywy i uwzględnienie w niej różnorodności ludzkiej i złożoności świata. Język Twojej marki musi być zgodny z jej wartościami i zgodny z innymi inicjatywami, a także praktykami wewnętrznymi. To nierzadko rewolucja na poziomie słów, ale także w sposobie myślenia i działania.

Key Takeaways

  • Język inkluzywny to sposób komunikacji, który dąży do integracji osób marginalizowanych, eliminując wszelkie formy dyskryminacji ze względu na cechy osobiste.
  • Używanie języka inkluzywnego w komunikacji Twojej marki pozwala uwzględnić różnorodność odbiorców i tworzyć przestrzeń dla grup pomijanych, co może poprawić relacje z klientami i pracownikami.
  • Korzyści stosowania języka inkluzywnego to poprawa wizerunku firmy oraz zwiększenie jej atrakcyjności w oczach większego grona konsumentów.
  • Język inkluzywny pozwala firmie pozyskać szerszą grupę klientów, zwiększyć lojalność istniejących oraz angażować większą liczbę odbiorców poprzez identyfikację z różnymi grupami społecznymi.
  • Proces przejścia na inkluzywny język wymaga czasu, edukacji pracowników i zaangażowania całego zespołu, ale może przynieść pozytywne efekty w budowaniu bardziej pozytywnego wizerunku firmy i relacji z klientami.

HOT OR NOT, czyli 5 podstawowych zasad projektowania doświadczeń użytkownika (UX)

19 kwietnia, 2024

Jeśli nie masz dużego doświadczenia w projektowaniu, pojęcia takie jak UX mogą być dla Ciebie mylące. Ich znajomość jest jednak absolutnie niezbędna do osiągnięcia wyższego współczynnika konwersji. Na szczęście UX składa się z kilku podstawowych zasad – gdy je poznasz i wdrożysz, będzie to najpewniej jednoznaczne ze wzrostem ruchu, konwersji czy przychodów. A przecież o to nam właśnie chodzi.

Spis treści

Małe firmy, duże firmy, marki osobiste czy e-commerce – niezależnie w jakiej formie i na jaką skalę prowadzisz biznes, punktem styku z Twoją marką, a być może kluczowym miejscem osiągania celów biznesowych, jest Twoja strona internetowa czy aplikacja. Dowiedz się więc, czym jest projektowanie UX i poznaj pięć kluczowych elementów, które możesz później wykorzystać w swojej witrynie.

Czym jest UX?

Krótko mówiąc, UX lub doświadczenie użytkownika odnosi się do tego, czy strona internetowa (lub aplikacja) jest łatwa i przyjemna w użyciu. Wszystko po to, aby pomóc odwiedzającym znaleźć to, czego szukają i osiągnąć swoje cele. Jednym z elementów UX jest interfejs użytkownika (UI).

Dlaczego doświadczenia użytkownika mają znaczenie?

Strony, sklepy internetowe czy aplikacje, które są nieintuicyjne i trudne w użyciu, zwykle zniechęcają odwiedzających. Z tego powodu źle zaprojektowany UX (lub w ogóle nie zaprojektowany, jak to często bywa) prowadzi do wyższych współczynników odrzuceń, a co za tym idzie, niższych współczynników konwersji i mniejszych przychodów. Użytkownicy, mając do dyspozycji wiele innych opcji, najczęściej znajdują to, czego potrzebują, gdzie indziej. 

Prawdopodobnie nie otworzyłbyś/otworzyłabyś sklepu stacjonarnego, którego towary nie są poukładane, a działy sklepu usystematyzowane. Podobnie w sklepie internetowym: jeśli produkty i treści są niezorganizowane, a architektura informacji nieustrukturyzowana i trudna w nawigacji, użytkownik nie osiągnie celu, a wrażenia korzystania z takiej strony pozostaną negatywne.

Niezależnie od tego, czy współpracujesz z programistą w ramach dużego projektu, czy też stosujesz podejście DIY przy pracy nad swoją stroną, wdrożenie podstawowych zasad UX jest koniecznością.

Istnieje wiele sposobów na poprawę UX Twojego produktu cyfrowego, strony, sklepu czy aplikacji. Jednak większość zmian, które będziesz chciał wprowadzić, będzie podlegać jednej z pięciu zasad wymienionych poniżej.

Zasada pierwsza – trafność

Odwiedzający przychodzą na stronę w określonym celu. Twoim (ora naszym – jako projektantów) zadaniem jest zapewnienie wysokiej jakości doświadczeń UX, aby pomóc im szybciej go osiągnąć. W związku z tym nie zaśmiecamy witryny wieloma przypadkowymi elementami, które nie są przydatne dla użytkowników. Doskonała kompozycja to taka, z której nic już nie da się ująć, bo pozostały tylko niezbędne elementy.

Jeżeli jesteś właścicielem/właścicielką sklepu e-commerce, doskonale wiesz po co przychodzą Twoi użytkownicy – po konkretne produkty. Dlatego to nie informacja o sklepie, czy wartości marki powinny znaleźć się w kluczowym miejscu landing page, tylko konkretne, najlepiej konwertujące produkty oraz czytelna nawigacja oparta na badaniach UX.

Tutaj pojawia się kwestia kluczowych punktów kompozycji oraz pozytywnej i negatywnej przestrzeni. Przestrzeń pozytywna w kompozycji to obszar, w którym znajdują się treści, przestrzeń negatywna to obszar pusty, powietrze dla naszej kompozycji. Często podczas przedstawiania projektu spotykam się ze stwierdzeniami: „Ale po co tu tyle pustego miejsca”, „Jakoś tu pusto”. Produkt cyfrowy nie jest powierzchnią reklamową w gazecie, gdzie płacimy za każdy jej milimetr – tu nie musimy się ograniczać. Pusta przestrzeń jest powietrzem dla naszej treści. Nie duśmy jej, dajmy jej oddychać. Wówczas użytkownik będzie miał poczucie zrównoważonej przestrzeni i harmonijnej kompozycji.

HOT – https://design.google/

NOT – https://www.art.yale.edu/

Zasada druga – użyteczność

Niezależnie od tego, czy użytkownicy dokonują zakupów, zapoznają się z ofertą Twojej firmy czy przeglądają archiwum Twojego bloga, strona powinna być dla nich użyteczna. Oto kilka procesów, które warto poddać audytowi na swojej stronie internetowej, e-commerce czy aplikacji:

  • Zamówienie: czy proces dodawania do koszyka i składania zamówienia jest na tyle prosty, aby ułatwić zakupy?
  • Formularze: jak łatwo jest znaleźć, wypełnić i przesłać formularze, których wypełnienia oczekujesz od użytkowników?
  • Tworzenie konta: czy użytkownicy mogą znaleźć stronę rejestracji i czy proces jest prosty i bezpośredni?
  • Przeglądanie: jak trudne jest dla użytkowników przechodzenie z jednego wpisu na blogu do innego lub z jednej strony produktu na drugą?

Jako przykład świetnego projektu UX wykorzystam przykład e-commerce store.google.com. Po dodaniu produktu do koszyka, dwa kroki dzielą mnie od zakupu – z czego jeden ma zrealizować mój cel, a drugi zwiększać wartość koszyka sklepu. Cóż, świat jest pełen kompromisów.

HOT – https://store.google.com/gb/

NOT – https://pl.shein.com/

Zamiast skomplikowanego procesu z dużą liczbą kroków, krótka ścieżka zakupowa zmniejsza prawdopodobieństwo, że Twoi użytkownicy porzucą proces w połowie z powodu zagubienia, frustracji czy braku czasu.

Zasada trzecia – nawigacja

Łatwo zapomnieć o znaczeniu nawigacji w witrynie. Mimo że menu zajmuje tak niewiele miejsca na ekranie, odgrywa kluczową rolę w całości doświadczeń użytkownika. Im bardziej obszerna jest Twoja witryna, tym ważniejszy jest przejrzysty system nawigacji.

Dobrze zaprojektowana architektura informacji wspiera proces wyszukiwania i nawigowania po treściach, co wpływa na szybkość i łatwość korzystania z produktu. Dzięki temu użytkownicy będą chętniej z niego korzystać. Dlaczego Allegro odniosło tak fenomenalny sukces? Bo gdy tylko pojawia się w głowie konsumenta potrzeba znalezienia (a co za tym idzie – zakupu) konkretnego produktu, cały proces to zaledwie kilka kliknięć (a kryje się za tym dobrze zaprojektowany i przebadany proces wyszukiwania i płatności).

HOT

NOT – https://www.art.yale.edu/

Zasada czwarta – dostępność

Dostępność produktów cyfrowych to wyraz troski i szacunku wobec osób z niepełnosprawnościami i o obniżonych umiejętnościach cyfrowych, które mogą korzystać z czytników ekranu lub w inny sposób modyfikować swoje doświadczenie online. Każdy odwiedzający, niezależnie od stanu zdrowia i umiejętności, powinien mieć prawo w równym stopniu zrealizować swój cel końcowy na Twojej stronie czy w aplikacji.

Najlepszym sposobem zapewnienia dostępności witryny jest przestrzeganie wytycznych dotyczących dostępności treści internetowych (WCAG).

  • Przykładem może być tekst alternatywny lub „alt” – to krótki opis wyświetlany w sytuacji, gdy przeglądarka nie może załadować obrazu. Jest również używany przez czytniki ekranu do informowania użytkowników niedowidzących o tym, co zawierają obrazy.
  • Podobnie w przypadku kontrastu koloru czcionki do tła, wielkości liter, ułożenia elementów, unikania szybko migających i zmieniających się obrazów.

Dobrze zaprojektowane UX jest tym samym, co podjazd dla wózków inwalidzkich do sklepu stacjonarnego. Standard, prawda?

HOT

NOT

W tym przypadku nie podzielę się przykładem ubogiego UX w kontekście dostępności, bo musiałabym napiętnować większość znanych marek. Niestety braków w tym zakresie nie widzi gołym okiem osoba w pełni sprawna. Gdy się nią nie jest, szybko wychodzi na jaw, że użytkowanie takich produktów jest utrudnione albo całkowicie niemożliwe.

Zasada piąta – znajomość

Większość właścicieli witryn chce, aby ich witryna wyglądała niepowtarzalnie. Chociaż jest to zrozumiałe, nadal ważne jest, aby Twoja witryna spełniała także normy dotyczących projektowania stron internetowych.

Biorąc pod uwagę, jak powszechne jest obecnie korzystanie z Internetu, użytkownicy mają oczekiwania co do tego, jak powinny wyglądać strony internetowe i gdzie prawdopodobnie będą się znajdować określone elementy. Jeśli Twoja witryna nie spełnia tych oczekiwań, odwiedzający są bardziej narażeni na zamieszanie, frustrację i trudności ze znalezieniem tego, czego potrzebują.

HOT – https://girlswhocode.com/

NOT – https://www.zara.com/pl/

Co jest znane i nie powoduje obciążenia poznawczego?

  • Logo w lewym górnym rogu, które niezależnie, z jakiego miejsca na stronie, zawsze przeniesie nas na stronę główną.
  • Menu u góry strony.
  • Wezwanie do działania (CTA) w części strony widocznej na ekranie.
  • Funkcja wyszukiwania w nagłówku.
  • Ikony social media w footerze lub menu strony.

Wszystkie te elementy spełniają standardy i oczekiwania związane z projektowaniem stron internetowych.

Key takeaways

  • Kluczem do sukcesu Twojego produktu cyfrowego, strony, e-commerce czy aplikacji jest zapewnienie użytkownikom prostej obsługi, dzięki czemu pozostaną w Twojej witrynie i staną się lojalnymi, powracającymi użytkownikami.
  • Trafność. Zdobądź wiedzę dotyczącą tego, czego chcą użytkownicy i dostarczaj im tylko te elementy, które są kluczowe dla osiągnięcia konkretnych celów.
  • Znaczenie. Umieszczaj najpopularniejsze aspekty witryny na pierwszym planie. To  oczywiste rozwiązanie dla zapewnienia wysokiej jakości UX.
  • Użyteczność. Zasadniczo dotyczy tego, jak płynny jest proces konwersji dla użytkownika.
  • Nawigacja. Udostępnij użytkownikom najpopularniejsze elementów witryny w menu, aby wspomóc uzyskanie lepszej konwersji.
  • Dostępność. Użytkownicy sieci o różnych zdolnościach muszą wiedzieć, że są w stanie obsłużyć Twoją witrynę – może to oznaczać dla Ciebie dodatkową sprzedaż.
  • Znajomość. W kwestii interfejsu wizualnego czy ikon, bezpiecznym wyjściem jest nawiązywanie do ogólnie przyjętych standardów lub obiektów ze świata fizycznego.

Masz pytania dotyczące UX lub jego podstawowych zasad? Chętnie na nie odpowiemy!

Analityka na nowej stronie internetowej. O czym musisz pamiętać?

04 kwietnia, 2024

Planujesz uruchomienie witryny internetowej dla swojej firmy lub zastąpienie obecnej nową? Zamierzasz prowadzić kampanie reklamowe, aby przyciągnąć do swojej strony www wartościowych odbiorców? Sprawdź, co jeszcze musisz zrobić, jeśli chcesz skutecznie zbudować świadomość marki i sukcesywnie poszerzać jej zasięg. Od startu nowej witryny do rozpoczęcia płatnych działań reklamowych dzieli Cię jeszcze kilka niezbędnych kroków.

Spis treści

Stwórz plan i przygotuj się do działania

Jeszcze raz pomyśl o: celach Twojego biznesu, grupie odbiorców i materiałach promocyjnych. Prowadząc biznes, niejednokrotnie powraca się do wcześniej wypracowanej strategii marki. To właśnie ona określa podstawę i kierunek dla podejmowanych decyzji, a z czasem również ewoluuje. Opierając się na niej przygotuj plan, który doprowadzi Cię do rozpoczęcia skutecznych kampanii reklamowych w Internecie.

Skup się na celach swojej witryny. Pomyśl, jakie są jej założenia – czy użytkownik ma wypełnić formularz, dokonać zakupu, a może po prostu zapoznać się ze szczegółami nowej usługi? Spróbuj sam przejść taką ścieżkę do celu i wynotuj wszystkie zdarzenia, które pośrednio prowadzą do jego realizacji. Ich lista przyda się w następnych krokach – wrócimy do niej.

Opisz, co charakteryzuje Twoją grupę docelową – do kogo chcesz dotrzeć, kto ma pojawić się na Twojej stronie www? Czy można tę grupę podzielić na mniejsze segmenty? Zastanów się również, jakiego typu grupy odbiorców warto utworzyć z internautów, którzy odwiedzą już Twoją witrynę. Czy będą to użytkownicy, którzy dodali produkt do koszyka, ale nie kupili go, czy może użytkownicy, którzy spędzili w witrynie więcej niż 5 minut? Jakie warunki będą dla Ciebie istotne? Na późniejszym etapie działań takie grupy można wykorzystać do remarketingu, aby uzyskać pożądane efekty, np. domknięcie sprzedaży.

Pomyśl nad materiałami promocyjnymi, które będą wzmacniać przekaz kampanii reklamowych. Mogą to być między innymi grafiki, gify czy wideo. Tego typu kreacje będą z pewnością intensywniej oddziaływać na zmysły odbiorców niż sam tekst. Pamiętaj o tym, że każdy z systemów reklamowych ma konkretne wytyczne dotyczące formatów i rozmiarów. Czas przejść do kolejnego kroku!

Załóż i skonfiguruj konta reklamowe

Poznaj systemy reklamowe, dzięki którym chcesz osiągnąć swoje założenia. Do najpopularniejszych zaliczamy z całą pewnością: Meta Ads i Google Ads. Nie są one dla siebie konkurencyjne, a uzupełniają się nawzajem. Można powiedzieć, że stanowią zupełnie różny sposób dotarcia do potencjalnych klientów na poszczególnych etapach procesu zakupowego. Ponadto wśród popularnych kanałów reklamowych znajdziesz także: TikTok Ads, Pinterest Ads czy LinkedIn Ads.

Który z nich wybrać? To zależy przede wszystkim od tego, do kogo i w jakim momencie ścieżki zakupowej chcesz dotrzeć oraz w jaki sposób chcesz zaprezentować się swoim odbiorcom. W przypadku każdego z systemów jednak po procesie konfiguracji konta, w tym podpięciu płatności, uzyskasz kod śledzący, który należy z kolei osadzić w kodzie strony www. Za pomocą takiego kodu z Twojej witryny do systemu reklamowego przesyłane są dane o ruchu pochodzącym z klikniętych reklam. Statystyki zagwarantują Ci informacje o współczynniku klikalności Twoich kreacji czy choćby koszcie kliknięć lub/i wyświetleń reklam.

Na tym etapie niezbędny jest również powrót do listy zdarzeń w procesie dążenia do realizacji celów witryny, które zanotowałeś wcześniej. Każdy z systemów umożliwia monitorowanie konkretnych zachowań użytkownika, co z kolei pozwala na skuteczną optymalizację kampanii reklamowych. Dla przykładu – kiedy śledzisz w swojej witrynie zdarzenia oparte na wypełnieniu formularza, możesz w systemie reklamowym sprawdzić, które z kampanii przynoszą najwięcej leadów i zrezygnować z kampanii, które nie spełniają Twoich oczekiwań.

Na podstawie zdarzeń możesz także budować grupy odbiorców i wykluczać z nich użytkowników, którzy byli na Twojej stronie, ale na przykład nie wykonali żadnych czynności, które świadczyłyby o zainteresowaniu produktem czy usługą. Dzięki temu nie przepalasz budżetu na reklamy, a skupiasz zwiększone siły na użytkownikach, którzy przyniosą korzyść Twojemu biznesowi. Jak wdrożyć kody śledzące? Czas, abyś poznał Google Tag Manager.

Skorzystaj z Google Tag Managera

Zarządzaj kodami śledzącymi wszystkich systemów reklamowych (i nie tylko!) w jednym miejscu. Google Tag Manager (GTM) to bezpłatne narzędzie, które umożliwia implementację fragmentów kodu w Twojej witrynie bez ingerencji programisty. GTM nie przechowuje żadnych danych, a jedynie jest pośrednikiem w przekazywaniu ich ze strony do konkretnych narzędzi. Jak to działa? Jak rozpocząć pracę z Google Tag Managerem?

Na stronie tagmanager.google.com z łatwością założysz konto, a następnie kontener. Kontener można zdefiniować jako przestrzeń, w której po prostu przechowujesz wszystkie niezbędne skrypty. Jeśli masz np. 2 różne witryny, to zakładasz jedno konto i 2 kontenery – 1 kontener per domena. Kontener z kolei należy wdrożyć w kod swojej witryny. Dzięki temu przy każdym wyświetleniu strony będzie uruchamiał się GTM, a zaraz po nim ustawione przez Ciebie skrypty śledzące w kontenerze.

Wdrażanie kodów śledzących polega na konfiguracji tagów i reguł. W tagu określasz przede wszystkim do jakiego narzędzia, o jakim ID mają być przesyłane dane i jak nazywa się przesyłane zdarzenie. Za pomocą reguły definiujesz, kiedy zdarzenie ma być wysyłane. Dla przykładu: zdarzenie oparte na wypełnieniu formularza będzie miało regułę wskazującą na wyświetlenie strony z podziękowaniem za kontakt, czyli wyświetlenie tzw. thank-you-page’a.

Dlaczego lepiej korzystać z Google Tag Managera zamiast wdrażać wszystkie skrypty bezpośrednio w kod strony przy udziale programisty? Praca z GTM będzie po prostu szybsza, łatwiejsza i tańsza niż każdorazowa ingerencja pracownika IT. Co więcej dzięki GTM możesz: bezpiecznie testować zmiany w tagach, wykrywać błędy w strukturze kodów czy pauzować wybrane skrypty. Warto również wiedzieć, że Google Tag Manager ładuje kody śledzące asynchronicznie, co oznacza, że te wolniejsze skrypty nie blokują tych lżejszych/szybszych. Dzięki temu witryna działa płynnie i nieco szybciej niż wtedy, kiedy wszystkie skrypty wdrażane są bezpośrednio w kod strony.

Wdróż w swojej witrynie narzędzia analityczne

Opieraj swoje działania na rzetelnych danych, minimalizując tym samym ryzyko strategicznych błędów. Masz już konta w systemach reklamowych, przygotowane zgodnie z ich wytycznymi materiały promocyjne, listę zdarzeń i celów witryny, kontener GTM i kody śledzące. Ostatnim niezbędnym krokiem przed startem kampanii reklamowych jest wdrożenie analityki na stronę www. Jaką korzyść niesie to dla Twojego biznesu i na które narzędzia warto postawić?

Przodującą usługą w świecie digitalowej analityki jest Google Analytics 4 (GA4). To jedno z najpopularniejszych narzędzi do mierzenia ruchu i analizowania zachowań użytkowników na stronach www. Kody śledzące oczywiście wdrożysz na swoją witrynę za pomocą wcześniej wspomnianego już GTMa. Dzięki GA4 między innymi możesz: precyzyjnie mierzyć ścieżkę użytkowników do realizacji celów Twojej strony na różnych urządzeniach (cross-device tracking), sprawdzać które kanały sprowadzają wartościowy ruch na stronę, lokalizować podstrony sprawiające użytkownikom problemy czy pogłębiać wiedzę na temat grupy odbiorców w kontekście danych demograficznych. Przekuwając dane na działanie (actionable insights), zoptymalizujesz budżety przeznaczane na kampanie reklamowe, zbudujesz grupy odbiorców, w których warto inwestować czy udoskonalisz problematyczne miejsca w swojej witrynie. Dzięki temu osiągniesz wzrost poziomu realizacji celów, zwiększysz przychody i wzmocnisz wizerunek.

W analityce warto działać wielotorowo, czyli opierać się na różnych źródłach danych. Stąd też warto wdrożyć na stronę www także HotJar – to narzędzie zapewni Ci wgląd w zachowanie użytkowników w Twojej witrynie. W przeciwieństwie do GA4 usługa ta opiera się nie tylko na liczbach, ale i heat mapach oraz nagraniach poszczególnych sesji. Analizując takie dane, z łatwością zlokalizujesz niedociągnięcia UX-owe i etapy procesu zakupowego, które należy uprościć, aby zwiększyć przepustowość ścieżki.

Oba narzędzia mają oczywiście swoje alternatywy, np. Adobe Analytics i Piwik Pro dla GA4 czy CUX i CrazyEgg dla HotJara. Tutaj ponownie będzie trzeba zapoznać się z konkretnymi narzędziami i wybrać te najlepsze z perspektywy marki, której analizy będą dotyczyć. Z pewnością warto zacząć od dwóch solidnych usług, a z czasem rozszerzać swoje możliwości analityczne o kolejne obszary, a także o większą ilość narzędzi i ciekawych statystyk.

Dotarłeś do ostatniego kroku! Teraz możesz startować z kampaniami. Pamiętaj, że ścieżki współczesnego użytkownika są na tyle skomplikowane, a rynek konkurencji tak rozbudowany, że nie ma możliwości osiągnięcia sukcesu w oparciu o intuicję. Digitalowy świat użytkowników należy zgłębiać przez pomiar i w swoich decyzjach opierać się na danych. Tylko w ten sposób redukuje się ryzyko popełnienia błędów biznesowych i sukcesywnie zwiększa się skuteczność działań płatnych, czyli zasięg i skuteczność marki.

Key takeaways

  • Zanim rozpoczniesz kampanie reklamowe upewnij się, że podjąłeś wcześniej 4 niezbędne kroki: 1) stworzenie planu i przygotowanie się do działania, 2) założenie i konfiguracja kont w systemach reklamowych, 3) wdrożenie w kod strony Google Tag Managera i 4) konfiguracja analityki na stronie www.
  • Przygotuj plan działania – wróć do strategii marki, jeszcze raz pomyśl, co jest celem Twojej witryny, jakie zdarzenia i grupy odbiorców będą kluczowe dla Twoich działań, a także jakiego rodzaju materiały promocyjne wzmocnią przekaz Twoich kampanii reklamowych.
  • Poznaj systemy reklamowe i wybierz te, które skutecznie pomogą realizować Twoje założenia. Po założeniu kont, podpięciu płatności i konfiguracji ustawień wróć do listy zdarzeń i odbiorców, które będą dla Ciebie niezbędne.
  • Zaimplementuj Google Tag Managera w kod swojej witryny, aby szybko i sprawnie zarządzać zdarzeniami wysyłanymi do wszystkich Twoich systemów reklamowych.
  • Wdróż w witrynie analitykę. Na początek wybierz dwie podstawowe usługi – GA4 i HotJar lub ich alternatywy. Z czasem rozszerzaj zasoby o kolejne obszary, narzędzia i ciekawe statystyki.
  • Dzięki analizom będziesz w stanie podejmować skuteczne decyzje oparte na danych, co przekuje się na zwiększenie poziomu realizacji celów Twojej witryny, wzrost liczby leadów/klientów, zwiększenie przychodów, poszerzenie zasięgu i wzmocnienie wizerunku Twojej marki.

Umysł klienta na celowniku. Do czego przyda Ci się neuromarketing? 

21 lutego, 2024

Jeśli prowadzisz firmę, prawdopodobnie inwestujesz spore sumy w przekonywanie klientów do wartości swoich produktów i usług. Wykorzystujesz racjonalne argumenty, informujesz o zaletach produktów, prowadzisz działania edukacyjne. Ale co w przypadku, jeśli większość decyzji, zwłaszcza tych związanych z zakupami, konsumenci podejmują nieświadomie? Przedmiotem badań i rozważań neuromarketingowych jest właśnie proces podejmowania decyzji. Warto odkryć, jakie mechanizmy kierują wyborami Twoich klientów oraz co zyskasz, świadomie wykorzystując tę wiedzę.

Spis treści

Niewidzialna ręka podświadomości, w której zachodzi 95% naszych decyzji

Każdego dnia podejmujesz niezliczone ilości decyzji – nie tylko tych znaczących, ale także błahych – co zjeść na śniadanie, czy włączyć kolejną drzemkę, którą nogę jako pierwszą postawić na ziemi… Nad tymi drobnymi wyborami nie zastanawiamy się zbyt długo (lub wcale!). Nad tymi ważniejszymi (jak np. zakup drogiego sprzętu), również. Jak głosi prof. Gerald Zaltman na podstawie wyników swoich badań, aż 95% decyzji związanych z zakupami zachodzi w obszarze podświadomości [1]. Zdaje się, że w ogóle o nich nie myślimy.

Oczywiście, nasz rozum wykonuje ciężką pracę związaną z procesem decyzyjnym. Usprawiedliwiamy i racjonalizujemy nasze wybory różnymi argumentami, jednak najprawdopodobniej robimy to już po tym, jak podświadomie podjęliśmy decyzję. To właśnie w podświadomości umysł kształtuje nasze preferencje, tworzy skojarzenia i określa, co postrzegamy jako atrakcyjne i wartościowe. Wygląda na to, że większość naszych wyborów jest kształtowana przez to, co czujemy. Nasze decyzje będą się zatem opierały właśnie na emocjach – chętniej wybierzemy to, co wywoła w nas pozytywne uczucia.

Co to oznacza? Jak skutecznie wpłynąć na decyzje zakupowe, nad którymi – jak się okazuje – w sporej mierze nie mamy kontroli? Szansę w tym zakresie widzą entuzjaści neuromarketingu. Zachęcają do odkrywania mechanizmów rządzących naszym mózgiem i podświadomością, a następnie wykorzystywania tej wiedzy w praktyce. To, że budowanie trwałych emocjonalnych więzi między marką a klientem przynosi znaczące korzyści, wie już większość z nas. W jaki sposób neuromarketing bada te zależności dużo głębiej?

Neuromarketing w pigułce. Rodzaje badań i ich zastosowanie

Badania EEG, rezonans magnetyczny i eye-tracking to najpopularniejsze metody, za pomocą których można monitorować aktywność mózgu czy ruchów gałek ocznych. Takie badania przybliżają nas do zrozumienia, jak bodźce wizualne i emocjonalne wpływają na nasze decyzje zakupowe.

  • EEG to badanie bioelektrycznej czynności mózgu. Rolą badanego, na którego ciele umieszczone są elektrody, jest obejrzenie lub wysłuchanie przekazu reklamowego. Na podstawie analizy zarejestrowanych zmian potencjału elektrycznego można ocenić, czy reakcje na bodźce były pozytywne czy negatywne.
  • Podczas eye trackingu badacz śledzi drogę, którą podąża wzrok badanego. Dowiadujemy się nie tylko tego, które elementy najbardziej przyciągają jego uwagę, ale też w jakiej kolejności je zauważa. Cenne wnioski z wyników wykorzystują m.in. wydawcy czasopism czy projektanci opakowań produktów.
  • Rezonans magnetyczny (MRI) może być używany do monitorowania aktywacji różnych obszarów mózgu w reakcji na rozmaite bodźce – np. materiały reklamowe, etykiety produktów, ich ceny czy treści przekazów marketingowych. Badacze na tej podstawie są w stanie ocenić rodzaj oraz stopień reakcji emocjonalnych.

Wnioski z badań neuromarketingowych wykorzystują w swojej strategii marki z wielu branż. Oczywiście wyniki nie są upubliczniane, a wręcz chronione przed konkurencją. Prawdopodobnie najgłośniejsze case study dotyczą branży spożywczej. Słynne badanie preferencji smakowych konsumentów za pomocą nieoznaczonych napoi wykazało, że klienci wolą smak Pepsi, ale… markę Coca-Coli. Ta regularnie korzysta z badań EEG czy MRI, by na ich podstawie oceniać skuteczność swoich przekazów reklamowych. Efekt, który widzimy, to konsekwentne kreowanie pozytywnych emocji skorelowanych z marką: radość, wspólne spędzanie czasu, jedność, energia, entuzjazm – wszystkie to efekt wieloletniej pracy.

Mózg kontra kwestionariusz. Neuromarketing a tradycyjne badania

Tradycyjne metody badania konsumentów mają swoje ograniczenia. Przede wszystkim są one deklaratywne – nie pozwalają na obiektywną analizę emocji i uczuć, które pojawiają się po obejrzeniu reklam lub interakcji z produktem czy marką. Badani dzielą się swoimi odczuciami, ale każdy z nich wyraża i opisuje je na swój własny sposób. Na odpowiedzi, których udzielają wypełniając ankiety, wpływ może mieć także wiele czynników (intencje, wstyd, niechęć), które powodują zniekształcenie wyników i finalnie niekoniecznie odzwierciedlają rzeczywiste myśli czy poglądy.

Badania neuromarketingowe pozwalają bezpośrednio obserwować aktywność mózgu, co dostarcza bardziej obiektywnych i precyzyjnych wyników.

  • Dane są podstawą skutecznego planowania działań marketingowych. Te dotyczące procesów myślowych oraz emocji Twojej grupy docelowej to wyjątkowo wartościowe źródło wiedzy.
  • Badania reakcji na poziomie fizjologicznym pozwalają na lepsze zrozumienie grupy docelowej – możesz dowiedzieć się, jak klienci reagują na produkty, reklamy i strategie marketingowe na poziomie podświadomym.
  • Bazując na wiedzy z badań neuromarketingowych możesz skuteczniej kształtować wizerunek, budować komunikację, co oznacza większą rozpoznawalność i konkurencyjność na rynku.
  • Neuromarketing może pomóc w zrozumieniu, jakie emocje i skojarzenia wiążą się z Twoją marką. Na tej podstawie możesz działać bardziej świadomie, aby nawiązywać z konsumentami cenną emocjonalną więź.

Jeśli tak się składa, że akurat nie masz do dyspozycji rezonansu magnetycznego… Skorzystaj z tego, co wiemy o neuromarketingu, aby poprawić komunikację swojej marki!

Kluczowym wnioskiem jest konieczność budowania pozytywnych skojarzeń z marką. W marketingu nie chodzi już tylko o pokazanie produktu czy usługi z najlepszej strony, ale także pokazanie samej marki (brand building) – jej historii oraz tego, jakie wartości wyznaje, co jest dla niej ważne, na czym skupia się w swoich działaniach.

Jak wygląda marketingowa „droga do serc” klientów? Analizując motywacje, którymi kierują się konsumenci, decydując się na zakup produktu, powinieneś brać pod uwagę te emocjonalne. Może to być pragnienie wyróżnienia się z tłumu, zaspokojenia potrzeby bezpieczeństwa, poprawy samopoczucia, chęć dbałości o środowisko, przynależności do grupy czy poczucia prestiżu. Które z nich może zaspokoić Twoja marka? Odpowiedź na to pytanie będzie determinowała jej komunikację.

W jaki sposób możesz komunikować emocjonalne wartości swojej marki?

  • Narracja i storytelling. Połącz się emocjonalnie ze swoimi odbiorcami za pośrednictwem opowieści o misji i oferowanych przez markę wartościach, w których zobrazujesz to, jaki wpływ może ona mieć na ich życie. Przekazy mogą wywoływać silne emocje i powinny sprawiać w odbiorcy poczucie identyfikacji z Twoją marką.
  • Personalizacja. W grupie docelowej Twojej marki powinny znajdować się osoby, które podzielają reprezentowane przez markę wartości. Poznaj swoich odbiorców bliżej i oferuj im komunikację, która będzie odpowiadała na ich potrzeby i uwzględniała specyficzne preferencje.
  • Budowanie i zaangażowanie społeczności. Rozmawiaj ze swoimi odbiorcami i dbaj o jak największą ilość interakcji. Prowadź z nimi dialog i słuchaj tego, co mają do przekazania. Twoja marka powinna być tam, gdzie jej odbiorcy. Jeśli wśród wartości marki znajduje się np. troska o środowisko, zadbaj o widoczność np. na eventach związanych z ekologią lub wspieraj lokalne inicjatywy. Możesz je także organizować!
  • Spójność. Pamiętaj o niej, planując działania komunikacyjne na różnych polach. Trzymaj się ustalonych zasad, a Twoja marka zyska rozpoznawalność: będzie kojarzona z tymi wartościami i emocjami, które faktycznie reprezentuje. Spójność powinna obejmować wszystkie warstwy komunikacji Twojej marki: wizualną, słowną, kontakt z klientem czy interakcje w mediach społecznościowych, a także – komunikację wewnętrzną.
  • Autentyczność. Powyższe sposoby nie będą skuteczne, jeśli nie będą za nimi stały prawdziwe wartości. Klienci doceniają marki, które wyróżniają się uczciwością i otwartością: nie tylko pięknie mówią o swoich wartościach, ale także działają zgodnie z deklaracjami.

Neuromarketing to dziedzina interdyscyplinarna, z której pomniejszych gałęzi możesz czerpać w zależności od potrzeb i charakterystyki Twojego biznesu. Warto znać wyniki badań, które w każdej z tych dziedzin zostały już przeprowadzone. Marketing to nauka rozwijająca się w szaleńczym tempie, ale zmiany w naszych umysłach nie zachodzą się z taką prędkością, z jaką powstają, na przykład, coraz nowsze narzędzia analityczne. To bazowa, wciąż aktualna wiedza niezbędna dla każdego marketera, który dąży do coraz większej skuteczności

  • Neuroekonomia zajmuje się reakcją mózgu na aspekty takie jak ceny, ryzyko czy nagrody. Pomaga zrozumieć, jakie bodźce finansowe wpływają na decyzje konsumentów.
  • Neurolingwistyka bada związki między mózgiem a językiem. Może pomóc w analizie, jak konkretne słowa i zwroty wpływają na reakcje konsumentów.
  • Psychologia koloru to kluczowy element w projektowaniu wizerunku marki i kreowaniu atrakcyjnych produktów.
  • Badania nad percepcją wzrokową i dźwiękowe, które koncentrują się na tym, jak postrzegamy i interpretujemy bodźce wizualne i dźwiękowe.

Key Takeaways

  • Neuromarketing bada proces decyzyjny konsumentów i dowodzi, że większość z nich podejmowana jest na poziomie podświadomości. To oznacza, że emocje odgrywają w tym procesie kluczową rolę.
  • Budowanie emocjonalnych więzi między marką a klientem może przynieść znaczące korzyści. Mózg ludzki jest zaprogramowany, aby reagować na bodźce emocjonalne.
  • Badania nad aktywnością mózgu, takie jak EEG, rezonans magnetyczny i eye-tracking, pozwalają na lepsze zrozumienie reakcji konsumentów. To cenne narzędzia m.in. do analizy skuteczności kampanii reklamowych.
  • Tradycyjne metody badania konsumentów oparte na ankietach mają swoje ograniczenia, ponieważ odpowiedzi respondentów mogą być wynikiem intencji, a nie rzeczywistego zachowania. Badania neuromarketingowe dostarczają bardziej obiektywnych wyników.
  • Neuromarketing czerpie wiedzę z różnych dziedzin nauki, takich jak neuroekonomia czy neurolingwistyka. Każda z nich opiera się na wiedzy, która ewoluowała znacznie wolniej niż technologie i narzędzia marketingowe. To bazowa, stale aktualna wiedza, niezwykle istotna dla każdego skutecznego marketingowca.

Źródła internetowe:

[1] Harvard Business School, The Subconscious Mind of the Consumer (And How To Reach It), dostęp: https://hbswk.hbs.edu

11 metod, dzięki którym usprawnisz zbieranie danych w Google Ads

31 stycznia, 2024

Czy wiesz, że prawdopodobnie tracisz nawet 30% danych z narzędzi marketingowych, których używasz? Ograniczenia w ich zbieraniu są coraz większe. Warto zatem wykorzystać wszystkie możliwe sposoby, aby zmaksymalizować ilość informacji o Twoich odbiorcach, ich zachowaniach, a także wynikach prowadzonych działań. Poznaj TOP 10 sprawdzonych sposobów, które na co dzień stosują nasi specjaliści zarządzający kampaniami w Google Ads. To, jak dużo wartościowych danych gromadzisz, przekłada się na podejmowanie lepszych i bardziej świadomych decyzji biznesowych!

Spis treści

Co zyska Twój biznes wraz z większą ilością danych?

Systemy reklamowe stają się coraz bardziej niezależne od osób nimi zarządzających – to trend, który przybiera na sile (postęp w dziedzinie sztucznej inteligencji jeszcze przyspieszył ten proces). Są w stanie prowadzić działania od początku do końca lejka sprzedażowego z minimalnym udziałem człowieka. Wydawać by się mogło, że do sukcesu wystarczy jedynie nasz wkład w postaci odpowiednio napisanego copy oraz profesjonalnej grafiki. To nie do końca prawda, ale… załóżmy na potrzeby tego artykułu, że rzeczywiście tak jest.

Na tym większość osób zazwyczaj kończy konfigurację swoich kampanii, ale to właśnie tutaj pojawiają się nowe możliwości pozyskiwania przewagi, zwłaszcza w kontekście zbierania dodatkowych danych.

Im lepiej przeszkolisz swój algorytm (ilością jakościowych danych, które mu dostarczysz), tym bardziej efektywnie będzie on wykorzystywał odpowiednie sygnały. To pozwoli Ci długofalowo poprawić takie wskaźniki jak ROI (wskaźnik rentowności inwestycji), ROAS (zwrot z wydatków na reklamę) czy CPA (koszt, który ponosisz za dokonanie przez użytkownika pożądanej akcji). Będziesz także w stanie precyzyjniej docierać do swojej docelowej grupy odbiorców oraz podejmować bardziej przemyślane decyzje biznesowe.

Pamiętaj, że kluczem do wyprzedzenia konkurencji w Google Ads jest nieustanne podnoszenie jakości zgromadzonych danych. Metody, narzędzi i funkcjonalności, które znajdziesz w tym artykule nie zawsze są uniwersalne i mogą nie być odpowiednie dla wszystkich rodzajów działań reklamowych. Poznaj je i przemyśl, które z nich najlepiej dopasują się do charakteru Twojego biznesu.

Śledź różne rodzaje konwersji dzięki Enhanced Conversions

Jest to pierwszy, a zarazem najlepszy przykład na to, jak wiele tracisz, nie stosując ulepszonych metod mierzenia konwersji. W zależności od specyfiki biznesu – może to być nawet od 10 do 35% danych! Zatrzymane mogłyby posłużyć Ci do lepszej optymalizacji stawek, czy pomóc w podjęciu słusznej decyzji o inwestycji większych środków na cele reklamowe.O co chodzi w tej funkcji? Głównie o przesyłanie dodatkowych, zahaszowanych danych first party conversion data (adres, e-mail, numer telefonu, fizyczny adres klienta) do Google. Dane te są specjalnie zabezpieczone, co uniemożliwia ewentualne wycieki czy dostęp osób trzecich.

PRZYKŁAD: sytuacja, w której użytkownik wchodzi w interakcję z jednym z naszych Twoich na YouTube (początek ścieżki zakupowej), po czym dokonuje realnego zakupu, ale dopiero po 3 tygodniach. W międzyczasie wielokrotnie wchodzi w interakcje z Twoimi reklamami na wielu różnych urządzeniach, co - standardowo - kompletnie uniemożliwia przypisanie części wkładu z zakupu właśnie do pierwszego punktu styku, jakim był YouTube. Jeśli w tym przypadku użyjesz Enhanced Conversions, Google jest w stanie w 100% odszyfrować całą drogę, którą pokonał Twój klient, zanim dokonał zakupu.

W celu zintegrowania swojego konta Google Ads z Enhanced Conversions musisz przede wszystkim powiadomić dewelopera strony o potrzebie wysłania dodatkowych zmiennych w DataLayer. W kodzie strony wygląda to następująco:

Po tym etapie należy stworzyć środowisko, aby przesyłać je dalej w postaci conversion tagów Google Ads. Te konfigurowane są odpowiednio w Google Tag Managerze przez specjalistów odpowiedzialnych za to narzędzie.

Zdobywaj cenne informacje o działaniach offline

Offline Conversion Tracking (OCT) umożliwi Ci monitorowanie działań użytkowników poza środowiskiem online (takich jak np. zakupy w sklepach stacjonarnych lub telefoniczne konwersacje) po tym, jak klikną oni w Twoją reklamę.

Dzięki OCT dowiesz się więcej o skuteczności swoich kampanii online i zrozumiesz, jakie działania przyczyniły się do rzeczywistych transakcji offline. Pozwoli Ci to lepiej optymalizować strategie marketingowe i dokładniej zrozumieć ścieżki zakupowe klientów, łącząc świat online i offline w jednym systemie śledzenia.

Planuj działania szyte na miarę dla nowych i powracających klientów

New vs. Returning Customer Data umożliwi Ci porównywanie danych dotyczących nowych i powracających klientów. Obie grupy różnią się zachowaniami i potrzebami – dzięki danym na ich temat lepiej dostosujesz strategie marketingowe.

Pozyskanie nowych klientów często wymagają bardziej przekonujących działań, takich jak rabaty lub oferty specjalne. Powracający są już zainteresowani produktem lub usługą, więc powinieneś/powinnaś skoncentrować się np. na budowaniu powracalności poprzez programy lojalnościowe. Analiza tych danych pozwoli Ci lepiej zrozumieć, jakie treści i działania przynoszą najlepsze wyniki w kontekście każdej grupy.

Optymalizuj kampanie generujące leady

Zaawansowana metoda Enhanced Conversions for Leads skupia się na doskonaleniu procesu konwersji pozyskiwania potencjalnych klientów. Poprzez analizę danych i testowanie różnych formularzy kontaktowych udoskonalisz swoje działania w celu zwiększenia ilości i jakości pozyskiwanych leadów.

Konwersje dla pozyskanych kontaktów wykorzystują first party data dostarczone przez użytkowników z Twojej witryny internetowej do pomiaru sprzedaży i transakcji dokonywanych poza Twoją witryną. Jeśli prowadzisz kampanie, które generują nowe kontakty w celu zwiększenia sprzedaży offline, ta technika może Ci pomóc zrozumieć wpływ wydatków na reklamę. W przeciwieństwie do obecnej wersji śledzenia konwersji offline, ten sposób nie wymaga modyfikacji formularzy pozyskiwanych kontaktów ani systemów zarządzania relacjami z klientami (CRM), aby przechowywać identyfikator kliknięcia Google (GCLID). Zamiast tego wykorzystuje dane dostarczone przez użytkowników z Twoich pozyskanych kontaktów na stronie internetowej do pomiaru konwersji.

Analizuj zachowania w koszyku zakupowym

Conversions With Cart Data umożliwi Ci przesyłanie do Google Ads dodatkowe dane związane z samym koszykiem – dowiesz się, jakie kliknięcia wpłynęły na zakup konkretnych produktów. Najczęściej z tych informacji nasi klienci obliczają automatycznie współczynnik COGS (koszt sprzedanych towarów), aby lepiej sterować średnim CPA czy ROAS na koncie.

Modyfikuj konwersje w zależności od zmian w procesie zakupowym

Dzięki Conversion Adjustments zdobywasz możliwość poprawy danych otrzymywanych np. z systemu CRM. Każda konwersja w jakimś stopniu może zostać zmodyfikowana, aby końcowo otrzymać najbardziej realne wyniki naszego biznesu. Przykład? Case sklepu, który odnotowuje wiele zwrotów towarów, nawet po dłuższym okresie czasu. Dzięki Conversion Adjustments masz możliwość automatycznej modyfikacji już zaraportowanych konwersji, w celu uwzględnienia sumy przychodu, którą należy cofnąć – właśnie z powodu wspomnianych zwrotów. Efekt? Otrzymujesz znacznie bardziej realne dane, na przykład o ROI, jaki wygenerowałeś/aś.

Popraw wydajność i kontrolę nad śledzeniem użytkowników dzięki Server Side Tagging

Dlaczego warto skorzystać z Server Side Tagging, czyli przenieść zarządzanie tagami i śledzenie aktywności użytkowników z przeglądarek internetowych na serwer lub inny  centralny system? Przede wszystkim po to, aby ułatwić sobie zarządzanie i kontrolowanie tagów analitycznych, reklamowych oraz innych elementów śledzenia na stronie internetowej.

Server Side Tagging ma kilka zalet, takich jak zwiększona wydajność i bezpieczeństwo, ponieważ tagi nie są wykonywane w przeglądarce użytkownika. Ponadto umożliwi Ci dokładniejsze zbieranie danych, co jest istotne w analizie zachowań użytkowników oraz dostosowaniu kampanii reklamowych.

Personalizuj i dostosowuj reklamy do różnych grup odbiorców

Segment Custom Variables dotyczy wielu możliwości, w których możesz wykorzystać przesyłanie zmiennych ustawianych za pomocą GTM. W zależności od tego, jaki prowadzisz biznes, możesz wzbogacić dane, które zbierasz na co dzień oraz przesyłać je automatycznie do Google Ads. Przykład? Wypożyczalnia aut z kilkoma punktami w różnych lokalizacjach, dla której gromadzisz dodatkowe dane. Możesz je później wykorzystać do optymalizacji wartości konwersji dla konkretnego punktu, w którym np. użytkownicy dokonują dłuższych wynajmów samochodów.

Nie trać danych o użytkownikach nie śledzonych – Google Consent Mode

Funkcjonalność pomocna, kiedy na stronie używasz poprawnie wdrożonych zgód na pliki cookie. Kiedy użytkownik decyduje się nie wyrazić zgody na śledzenie, Google Consent Mode umożliwia przesyłanie tzw. „pingów” o wizytach na stronie, bez wykorzystywania plików cookie, do usług takich jak Google Analytics, Google Ads i Floodlight.

Przesyłane dane są anonimowe i agregowane, co oznacza, że nie są używane do tworzenia kampanii remarketingowych. Niemniej jednak dostarczają one podstawowych informacji systemom Google i wykorzystywane są do tworzenia modeli danych oraz prognoz w Google Analytics 4.

Aby skorzystać z tej opcji, konieczne jest zintegrowanie swojego systemu zarządzania zgodami z Google Consent Mode. Wiele platform już teraz oferuje gotowe szablony integracji, które możesz wykorzystać za pośrednictwem narzędzia Google Tag Manager. Dzięki temu nie musisz dokonywać zmian w kodzie tagów Google. Pamiętaj jednak o odpowiednim dostosowaniu uruchamiania skryptów śledzących do innych usług, których używasz na stronie, np. Adform czy Facebook.

Zrozum skomplikowane ścieżki konwersji użytkowników

Ta technika polega na wykorzystaniu narzędzi i usług dostarczanych przez zewnętrzne firmy do przypisywania wartości różnym interakcjom i kanałom w procesie konwersji. Dzięki temu możesz dokładniej zrozumieć, które działania i źródła ruchu przyczyniają się do osiągnięcia celów marketingowych.

Korzystając z usług third-party attribution możesz szczegółowo monitorować i analizować skomplikowane ścieżki konwersji, które obejmują różne kontakty i punkty dotyku z użytkownikami. To pomoże Ci w optymalizowaniu budżetu marketingowego i alokacji środków na te kanały, które naprawdę przynoszą najlepsze rezultaty.

Key Takeaways – co warto wdrożyć?

  • Aby poprawić wyniki kampanii i wyróżnić się na tle konkurencji, należy gromadzić jakościowe dane. To one dają przewagę!
  • Skuteczne zbieranie, analizowanie i wykorzystywanie danych jest kluczowe dla długoterminowego sukcesu i optymalizacji wskaźników takich jak ROI, ROAS i CPA.
  • W obecnych czasach dokładne śledzenie danych i konwersji jest kluczowe. Dzięki temu nie tylko zrozumiesz, jakie działania przynoszą najlepsze wyniki, ale także dostosujesz strategie marketingowe w czasie rzeczywistym.
  • Przesyłanie dodatkowych danych do Google Ads pozwoli Ci odblokować wiele niestandardowych funkcjonalności na samym koncie. W momencie, kiedy pojawiają się dodatkowe sekcje z danymi, możesz np. tworzyć wiele niestandardowych kolumn lub raportów, które lepiej zobrazują wyniki.
  • Pamiętaj, że metody omówione w artykule mogą nie być uniwersalne i należy je dokładnie przeanalizować pod kątem Twojej działalności reklamowej.

Chcesz wznieść swoje kampanie Google Ads na wyższy poziom skuteczności? Napisz do nas! Oferujemy wsparcie we wdrożeniu zaawansowanych metod śledzenia, które pomogą Ci osiągać najlepsze wyniki. Dzięki temu nie tylko zoptymalizujesz wydatki reklamowe, ale także zrozumiesz, jakie działania przynoszą najwięcej konwersji.

Jak hiperpersonalizacja zmieni Twój e-commerce i relacje z klientami?

23 stycznia, 2024

W dobie wszechobecnego kryzysu, zachowania konsumentów w świecie online stały się bardziej rozważne i złożone. Fakt ten nie umyka uwadze właścicieli e-commerce’ów. Być może Ty także zauważyłeś, że ścieżki zakupowe użytkowników Twojego sklepu znacznie się wydłużyły. Zastanawiasz się, jak uzyskać przewagę i utrzymywać lojalność klientów w obecnych warunkach?

Spis treści

Kluczem do sukcesu jest zadbanie o customer journey (doświadczenia i ścieżki konsumentów) oraz koncentracja na holistycznym podejściu do klienta. Dotychczas wykorzystywana personalizacja opierała się wyłącznie na podstawowych informacjach o odbiorcach (imię, nazwisko, płeć, wiek). Kolejnym krokiem jest hiperpersonalizacja, czyli skupianie się na odbiorcach ze znacznie szerszej perspektywy. Obejmuje przewidywanie intencji zakupowych konsumentów oraz związanych z nimi potrzeb/upodobań, co pozwala tworzyć zaawansowane profile klientów. A to wszystkie dzięki machine learning!

Dowiedz się, w jaki sposób możesz wykorzystać hiperpersonalizację w różnych obszarach marketingu i które narzędzia UX/UI przydadzą Ci się do badania person i zachowań konsumenckich.

Persony. Dlaczego zbudowanie ich za pomocą hiperpersonalizacji jest tak istotne?

Profesjonalny marketer, umiejętnie wykorzystując swoją zdolność „wejścia w czyjeś buty” odkrywa, jakie potrzeby klientów może zaspokoić za pomocą oferowanych produktów/usług. Oczywiście na tyle, na ile pozwalają mu na to zebrane dane. Dzięki nim dowiesz się, czym podczas swoich wyborów kierują się użytkownicy, co do nich przemawia, kiedy opuszczają stronę itd. Wyposażony/a w taką wiedzę, możesz rozpocząć długofalowy proces hiperpersonalizacji.

Zwiększając ilość pozytywnych doświadczeń i stosując holistyczne podejście do obsługi swoich klientów, krok po kroku budujesz ich lojalność. Na początku tej ścieżki, w trakcie budowania świadomości, zbadaj, na jakie segmenty dzielą się Twoi użytkownicy. Jakie zachowania zakupowe ich cechują? Jakie mają zainteresowania, przyzwyczajenia? Jakie dane (np. demograficzne) na ich temat posiadasz? Na podstawie tych informacji możesz zbudować persony oraz profile potencjalnych klientów, które są niezbędne do wprowadzania w życie ciekawej i wartościowej hiperpersonalizacji.

Wykorzystanie machine learning w hiperpersonalizacji – od czego zacząć?

Zaawansowane systemy uczące się oraz narzędzia AI umożliwiają dostęp do masy danych przydatnych w procesie hiperpersonalizacji odbiorców. Dzięki nim wejdziesz na wyższy poziom działań marketingowych! Istnieje sporo narzędzi, takich jak CUX.io, które pozwolą Ci poznać i wycisnąć jak cytrynę dane o zachowaniach użytkowników.

Czym właściwie jest to zaawansowane narzędzie? CUX.io łączy takie obszary, jak neuromarketing oraz analiza behawioralna, dzięki której możemy wykryć największe bolączki naszych klientów w obrębie strony www. Spopularyzowany Hotjar już od dawna bywa niewystarczający.

Do czego przyda Ci się CUX.io? Poznaj kilka najważniejszych z wielu zalet tego narzędzia analitycznego.

  • Za jego pomocą możemy badać poziom frustracji klienta w odniesieniu do konkretnych wykonywanych akcji, do których należą m.in. impulsywne odświeżanie strony, zablokowana możliwość wpisania frazy w wewnętrzną wyszukiwarkę bądź chaotyczne ruchy myszką (kiedy użytkownik nie może znaleźć kluczowych informacji). Moduł ten nazywa się Experience Metrics. Opcja ta nie jest dostępna w Hotjar.
  • CUX.io informuje, że dysponuje najdokładniejszymi mapami ciepła dostosowanymi do różnego typu urządzeń. Dzięki temu możesz sprawdzić, które punkty na stronie cieszą się największym zainteresowaniem.
  • W porównania do narzędzia Hotjar, CUX.io dostarcza pełny obraz nagrań użytkowników, a nie tylko pojedynczych sesji – przykładem jest otwarcie kilku zakładek na raz w danej przeglądarce.
  • W CUX.io uzyskujesz pełen wykres ścieżki, którą przechodzi użytkownik i dowiadujesz się, na jakim etapie rezygnuje, np. w momencie wypełniania formularza – być może jego uzupełnienie jest zbyt skomplikowane? Ta wiedza pozwala Ci na szybką reakcję oraz zbadanie przyczyny rezygnacji.
  • Wartością narzędzia CUX.io jest także podgląd w czasie rzeczywistym, który ułatwia identyfikację obszarów problemowych.
  • W CUX.io możesz przeprowadzić zdalne testy UX – np. zbadać, które CTA na przycisku okaże się efektywniejsze w Twoim sklepie internetowym.

To tylko jeden z wielu przykładów. Za sprawą korzyści, jakie przynosi big data oraz inteligentne narzędzia, możesz usprawniać płatne działania reklamowe, budować szczegółowe persony zakupowe potencjalnych klientów, dostosowywać oferty czy wysyłkę dedykowanych mailingów. Na podstawie danych historycznych oraz sygnałów dostarczanych przez algorytmy, jesteś w stanie wydobyć złoto z kopalni danych. Dzięki temu lepiej zidentyfikujesz oraz określisz zaawansowany profil swoich odbiorców.

Czy tradycyjna personalizacja odchodzi do lamusa?

W dzisiejszym dynamicznym świecie klasyczna personalizacja przestała być wystarczająca. Aby zbudować wartościową relację z klientem i zyskać jego lojalność, potrzeba znacznie więcej. Kluczową umiejętnością marketerów staje się analiza ogromnych zbiorów danych, inteligentnych sygnałów o grupach odbiorców, ich zachowaniach na ścieżce zakupowej, a także bezpośrednio nawigowaniu w obrębie strony www.

Według raportu E-Izby Omni-Commerce Buying Comfortable aż 50% użytkowników internetu przechodzi przez wiele kanałów (multichannels buying path), zanim dojdzie do sfinalizowania transakcji zakupowej. Co więcej, nawet 38% użytkowników oczekuje szybkiej odpowiedzi (do godziny czasu) od wybranej marki w sprawie zadanego pytania na temat produktów/usług. Co mówią nam te dane? Przede wszystkim potwierdzają fakt, że ścieżka zakupowa znacznie się wydłużyła. Ponadto użytkownicy mają większą samoświadomość i stali się bardziej wymagający. Z tego powodu hiperpersonalizacja będzie świetną odpowiedzią na najbardziej wygórowane oczekiwania na każdym etapie lejka sprzedażowego.

Hiperpersonalizacja a marka i jej składowe

Zgromadzone dane podlegają segmentowaniu oraz próbkowaniu. Na podstawie wniosków możesz usprawnić takie obszary, jak np. marketing automation czy tworzenie dedykowanych ofert dostosowanych do potrzeb klienta w oparciu o najbardziej zaawansowane persony. Pamiętaj, że poziom wiedzy na temat produktów/usług różni się w zależności od stopnia przywiązania do marki i etapu świadomości. Nie każdy klient od razu stanie się ambasadorem Twojej marki.

Dobrym przykładem są niszowe produkty, które wymagają specyficznej edukacji odbiorców na pierwszych etapach styku z marką (np. Astro Kalendarz). Na tym etapie niezwykle istotna jest prezentacja produktu oraz jego unikalnych atrybutów (USP) – odbiorcy to grupa, która odznacza się niską wiedzą na temat produktu i prawdopodobnie ma potrzebę, aby zasięgnąć eksperckiej wiedzy w tym zakresie. Pamiętaj, że hiperpersonalizacja to proces, który wiążę się z dogłębną oraz regularną analizą grupy docelowej i segmentacją zebranych danych poprzez wykorzystanie odpowiednich narzędzi.

Kolejnym ważnym aspektem hiperpersonalizacji jest Tone of Voice (język komunikacji marki). Istnieją segmenty, które preferują język formalny, a inne grupy dla odmiany nie stronią od sporej dawki humorystycznego żargonu. Dzięki znajomości odbiorców i zebraniu odpowiednich sygnałów, jesteś w stanie dostosować swój przekaz i trafić w dziesiątkę! Dowiedz się, czym przekaz Twojej marki powinien się charakteryzować, aby zachwycić odbiorców.

Wznieś sprzedaż na wyższy poziom dzięki hiperpersonalizacji

Wykorzystując sygnały o zachowaniach użytkowników, możesz skonstruować angażujące, przepełnione językiem korzyści treści i nasycić je dedykowanymi cechami odpowiedniej grupy docelowej. Content is the king! W procesie projektowania kreacji marketing automation (m.in. e-maili sprzedażowych) treści odgrywają kluczową rolę. Finalnie wpływają na takie płaszczyzny, jak cross-selling oraz up-selling.

Co należy zrobić, aby hiperpersonalizacja wzmocniła Twoją sprzedaż komplementarną? W pierwszej kolejności zbierz próbkę rzetelnych sygnałów na temat unikalnej grupy odbiorców. Następnie, na podstawie ich analizy, zaprojektuj hiperpersonalizowany przekaz marketingowy, obejmujący szereg atrybutów grupy docelowej. Odbiorcy powinni rezonować z treściami, a nawet się z nimi utożsamiać. Możesz oferować produkty dedykowane z „wyższej półki” lub spełniać indywidualne, komplementarne potrzeby swoich użytkowników.

Zobrazujmy to na przykładzie, który uwzględnia fakt, że marketing automation oraz reklamy PPC są ze sobą ściśle powiązane. Grupie osób, które zakupiły konkretny model iPhone (np. poprzez reklamy Google Ads), proponujesz zakup produktu komplementarnego: dedykowanych case’ów ze specjalnym rabatem. Produkt ten będzie uzupełniał dotychczasowy zakup – konieczna ochrona smartfona o wysokiej wartości zaspokaja potrzebę tej grupy. Możesz prowadzić sprzedaż komplementarną (cross-selling) omnichannelowo, z dedykowanym przekazem tylko dla wybranego segmentu odbiorców, np. IPhone 14 Pro Max – osoby, które zakupiły.

Dzięki włączeniu hiperpersonalizacji do mailingu, dotrzesz do właściwych osób we właściwym czasie, oferując im korzyść w postaci potrzeby ochrony telefonu. Dodatkowo wyróżnisz odbiorców ograniczonym czasowo rabatem. Sky is the limit! Im więcej narzędzi, przeprowadzonych researchów, wyciągniętych wniosków i dogłębnego poznania od podszewki użytkowników, tym większa szansa na wdrożenie rzetelnej hiperpersonalizacji i zwiększenie kluczowych wskaźników sprzedażowych.

Key Takeaways – co warto wdrożyć?

  • Spójrz na biznes kompleksowo i holistycznie, nie skupiając się tylko na lejku sprzedażowym, który przecież kończy się w momencie sfinalizowania transakcji.
  • Traktuj swoich odbiorców indywidualnie, segmentuj ich według charakterystycznych, unikalnych cech.
  • Zadbaj o elementy strategii swojej marki – tone of voice, brand promise, USP, ESP, które będą ją wyróżniać i trafiać do zdefiniowanej grupy odbiorców.
  • Wykorzystuj trendy zebrane przez uczenie maszynowe oraz narzędzia AI do optymalizowania swoich działań reklamowych, np. kampanii PPC bądź marketing automation.
  • Nie lekceważ mocy analityki. Zadbaj o niezbędne wdrożenia i wspomagaj się dodatkowymi narzędziami, które badają zachowania użytkowników oraz ich preferencje, np. CUX.io.
  • Śledź wszelkie sygnały związane ze swoją witryną internetową i wyciągaj wnioski, aby zadbać o wartościowy UX.

Źródła internetowe:

Copywriting na fali zmian. 6 umiejętności, które warto rozwijać

12 stycznia, 2024

Przepis na sukces we wciąż zmieniającym się świecie? Ciągła adaptacja do nowych okoliczności. Marketingowcom i specjalistom do spraw contentu od kilku miesięcy warunki dyktuje przede wszystkim obecność narzędzi AI. W czasach, kiedy sztucznej inteligencji możemy powierzyć bardziej rutynowe zadania, warto skupić się na umiejętnościach kluczowych dla przyszłości – m.in. myślenia strategicznego czy kreatywności. Bo wciąż istnieje wiele obszarów, w których AI nas nie zastąpi! To właśnie rozwój – lub jego brak – w zakresie kompetencji miękkich może stanowić o sukcesie twojego zespołu contentowego.

Spis treści

Wybierz narzędzia AI dla siebie

Rozeznanie na rynku narzędzi AI jest niezbędne, aby wybrać spośród nich te, które będą najlepiej odpowiadały na nasze potrzeby – a co za tym idzie, najbardziej efektywnie wspierały w pracy. Odpowiednio wykorzystane dają szansę na szeroko zakrojone usprawnienie w wykonywaniu naszych codziennych obowiązków. Oprócz wyboru narzędzia, niezbędna jest zatem także wiedza na temat skutecznego promptowania.

Kiedy zadbasz o te podstawy, możesz traktować AI jak pracowitego, acz lekko nieokrzesanego współpracownika, którego musisz nadzorować. Ostatecznie to AI potrzebuje nas i nie jest narzędziem doskonałym. W czym może pomóc copywriterom?

  • Automatyzacja. Generowanie treści, tłumaczenie, korekta błędów – czasochłonne, ale niezbędne zadania. Dzięki AI skracasz czas potrzebny na ich wykonanie.
  • Burza mózgów– ludzkiego i sztucznego. Co wychodzi z takiego połączenia? To wie już każdy, kogo porwała możliwość zadawania AI każdego pytania, które tylko wpadło mu do głowy.
  • Research- Ogromne ilości danych analizowane w kilka sekund, tworzenie podsumowań, synteza informacji. Efekt: większa ilość czasu na ważniejsze zadania.

Mniej rutyny w codziennej pracy = więcej kreatywności = większe zadowolenie z pracy! Mam nadzieję, że wątpliwości i obawy związane z tym, czy wszyscy copywriterzy znajdą się wśród 300 milionów osób, które stracą pracę przez AI [1], powoli odchodzą w niepamięć.

Opanuj zarządzanie projektami

Słowo „projekt” w znaczeniu takim, jakie znamy i korzystamy z niego dzisiaj, zostało użyte po raz pierwszy już w XVII wieku. Obecnie, w świecie nieograniczonych możliwości, multitaskingu, stu pomysłów (i projektów) na minutę, umiejętność zarządzania chaosem, procesami i złożonością są niezbędne – także w pracy copywriterów.

Rozwiązywanie problemów, koordynacja, komunikacja i zarządzanie ryzykiem to cechy, które wyróżnią twój zespół. Dzięki temu nie tylko napiszą świetne teksty, ale też sprawią, że ich potencjał zostanie odpowiednio wykorzystany.

To zdecydowanie umiejętności, których AI nie posiada. „Modelowy” copywriter przyszłości:

  • nie obawia się złożonych projektów. Dzięki umiejętnemu zarządzaniu potrafi skoordynować różne ich aspekty: nie tylko tworzenie treści, ale także grafiki, strategię dystrybucji i analizę wyników;
  • zdaje sobie sprawę, że współpraca to klucz do sukcesu: jest komunikatywny i otwarty na sugestie;
  • wykazuje się elastycznością – dostosowuje styl i efekty swojej pracy do dynamicznie zmieniających się warunków rynkowych i oczekiwań klienta;
  • priorytetyzuje, kierując się przede wszystkim efektywnością. Mądrze wykorzystuje czas i zasoby: dokładnie planuje i monitoruje postępy projektu, aby unikać opóźnień i przekroczenia budżetu.

Swobodnie poruszaj się w świecie danych

Kreatywne zajęcie, jakim jest copywriting, nie będzie wystarczająco skuteczne bez nieco mniej emocjonującego elementu, jakim jest analiza danych. Mając solidną wiedzę w tym zakresie, specjaliści mogą działać efektywniej i w większym stopniu przyczyniać się do osiągania założonych celów biznesowych.

Teksty tworzone na bazie odpowiednich danych, ułatwiających zrozumienie grupy docelowej, wyróżniają się jakością i skutecznością. Dopracowane raporty, z których można wyciągać użyteczne wnioski, powinny być podstawą pracy wszystkich marketingowców, także tych zajmujących się contentem.

Jakie będą treści przyszłości? Z pewnością hiperpersonalizowane. Na pierwszy rzut oka wydaje się to świetną okazją do wykorzystania wielu możliwości na tworzenie contentu, który jest bardzo skuteczny i angażujący jak nigdy. Niezbędna jest jednak wiedza, jakie dane i w jaki sposób można wykorzystywać. A jak pokazują badania – wciąż rozwijające się przepisy dotyczące prywatności, zwiększona świadomość użytkowników na jej temat, nowe technologie umożliwiające internautom kontrolę nad swoimi danymi – to problemy i wyzwania dla każdego marketera, także tego, którego codziennością jest copywriting [2].
Kwestię danych i ich wykorzystania rozpatrywać należy indywidualnie w zależności od konkretnego projektu. Z pewnością nie leży to nie tylko w gestii klienta, ale również copywriterów. To także oni są odpowiedzialni za zachowanie poufności danych, do których uzyskują dostęp i powinni podjąć kroki w celu zabezpieczenia ich przed nieautoryzowanym dostępem, wykorzystaniem lub ujawnieniem.

Jak możesz chronić dane osobowe użytkowników, do których masz dostęp?

  • Jeśli to koniecznie, uzyskaj zgodę użytkowników na przetwarzanie ich danych osobowych.
  • Używaj bezpiecznych metod przechowywania danych.
  • Ogranicz dostęp do danych osobowych wyłącznie do osób, które muszą je znać.
  • Regularnie wdrażaj aktualizacje zabezpieczeń.

Bądź (bardzo) na bieżąco

Dla nikogo niespodzianką nie jest już fakt, że w branży marketingowej “tradycyjna” akademicka ścieżka zdobywania wiedzy nie jest wystarczająca. Tutaj zmiany na wszystkich możliwych płaszczyznach dzieją się każdego dnia.

Z czym copywriterzy powinni być na bieżąco?

  • technologią, która ma wpływ na ich pracę. To nie tylko AI, ale także planery social media, systemy zarządzania treścią, narzędzia analityczne i wiele innych;
  • zmieniającymi się potrzebami konsumentów, ich bolączkami, obawami i wymaganiami – tej wiedzy dostarczają przede wszystkim branżowe raporty;
  • postępem biznesu klienta, aby mieć świadomość big picture projektu – cykliczne spotkania statusujące przebieg współpracy przynoszą wiele korzyści dla jej rozwoju;
  • wydarzeniami ze świata. Ciekawość to cecha, która z pewnością wielu copywriterów skłoniła do wyboru właśnie takiego zawodu. Warto pielęgnować ją w sobie każdego dnia. Nawet jeśli w małym palcu mają całą wiedzę marketingową i świetnie znają dane z najnowszych raportów, to bez wiedzy o tym, czym żyją ich odbiorcy, tracą szansę na stworzenie np. viralowego RTM.

Wyróżnij się

Łatwo napisać, trudniej wdrożyć. Oryginalność trudno zdefiniować, ale to coś, co czujesz, kiedy masz z tym do czynienia. W temacie tego artykułu oryginalność jest istotna na wielu poziomach: sukces zapewnia wyrazista marka osobista, wyróżniający się styl pisania, intrygujące zainteresowania, w końcu – niespotykana oferta.

Własny styl (jakkolwiek go nie definiujemy) będzie stanowił przewagę w świecie, w którym dla wielu drogą na skróty jest AI. To właśnie oryginalne, niepodrabialne treści będą na wagę złota! W mojej ocenie drogą do oryginalności jest działanie pomimo strachu, eksperymentowanie, szczerość i spójność.

Nie zapominaj o relacjach

Networking – w tym aspekcie AI (raczej) nie ma z nami szans. Większą ilość czasu, którą ty i twój zespół marketingowy zyskacie dzięki odpowiedniemu wykorzystaniu sztucznej inteligencji, warto poświęcić na te spotkania integracyjne, workationy, szkolenia czy konferencje, o których z pewnością wiele razy rozmawialiście, ale nigdy nie mieściły się w grafiku. A z pewnością warto: wsparcie, mentoring, współpraca, inspiracja i swobodna wymiana informacji to wartości, które sprawią, że w twoim zespole wzrośnie poziom nie tylko kreatywności, ale także skuteczności [3].

Potraktuj nową rzeczywistość jako szansę na rozwój dla swojego zespołu copywriterów. Wykorzystanie okazji na rozwój kluczowych umiejętności miękkich pozwoli ci szybciej i skuteczniej osiągać cele w sposób, który wyróżni cię spośród konkurencji.

Key Takeaways

  • AI już wyręcza copywriterów w wielu rutynowych zdaniach – to szansa, którą należy wykorzystać! Korzystaj z usprawnień i rozwijaj te obszary, w których sztuczna inteligencja nie ma szans wygrać z człowiekiem.
  • Umiejętności z zakresu zarządzania projektami, takie jak rozwiązywanie problemów, koordynacja, komunikacja i zarządzanie ryzykiem, pozwalają copywriterom pracować sprawniej i efektywniej.
  • Przyszłość to hiperpersonalizacja. Znajomość dynamicznie zmieniających się zasad i przepisów prawa dotyczących danych osobowych, a także umiejętność analizy i wnioskowania z danych nie tylko wyróżniają profesjonalnych copywriterów, ale wręcz stają się koniecznością.
  • Technologia, dynamicznie zmieniające się potrzeby i postawy konsumentów, postęp biznesu klienta, wydarzenia ze świata – wszystkie te tematy powinny leżeć w obszarze zainteresowań dobrego copywritera!
  • Wszystkie powyższe umiejętności mogą zdać się na nic, jeśli nie są osadzone na gruncie wartościowych relacji biznesowych. Wsparcie, mentoring, współpraca, inspiracja i swobodna wymiana informacji to wartości wpływające nie tylko na kreatywność i samopoczucie, ale także skuteczność działań, a co za tym idzie – ich efektywność.

Źródła internetowe:

  1. Jack Kelly, Goldman Sachs Predicts 300 Million Jobs Will Be Lost Or Degraded By Artificial Intelligence, www.forbes.com
  2. Molly Innes, Data analysis is the biggest skills gap for marketing teams, www.marketingweek.com
  3. Understanding the role of networking in organizations, www.emerald.com

Google Consent Mode V2 – cyfrowy gigant wprowadza zmiany. Sprawdź, co musisz zrobić, by nie stracić kluczowych możliwości reklamowych w Google Ads!

11 stycznia, 2024

W grudniu zrobiło się głośno o nowej wersji Google Consent Mode V2 (GCM V2). Teraz przyszedł czas na jej poprawne wdrożenie. Z naszego artykułu dowiesz się między innymi: co to jest Google Consent Mode (GCM), czym różni się od niego wersja druga, a także jakie konsekwencje grożą za brak dostosowania się do nowych wytycznych.

Spis treści

Google Consent Mode – czym jest i jak działa?

Google Consent Mode, czyli tryb uzyskiwania zgody, wprowadzono we wrześniu 2020 roku z uwagi na regulacje Europejskiego Obszaru Gospodarczego (RODO). GCM to rozwiązanie, które pozwala śledzić zachowania użytkowników w witrynach i aplikacjach z poszanowaniem ich prywatności, a jednocześnie zapełniać luki w danych dotyczących użytkowników niezgadzających się na śledzenie.

Jak to działa? GCM wchodzi w interakcję z banerem dotyczącym korzystania z plików cookie i umożliwia informowanie Google o statusie zgody użytkownika (akceptacja, częściowa akceptacja lub odmowa), do którego w rezultacie dostosowywane jest działanie skryptów śledzących. Brzmi skomplikowanie, dlatego też posłużmy się przykładem, by jasno zobrazować sytuację.

Poniżej zobaczysz, jak w poprawnym wdrożeniu wygląda stan zgód, kiedy użytkownik wchodzi na stronę po raz pierwszy. Pliki cookie podzielone są na kategorie, w przypadku każdej z nich (za wyjątkiem grupy niezbędnych ciasteczek) domyślnie ustawiony jest brak zgody na osadzanie plików cookie. Stan ten nie zmienia się, dopóki użytkownik nie dokona interakcji z banerem i nie wyrazi zgody lub chociaż częściowej akceptacji dla niektórych kategorii.

Źródło: Google Tag Manager, zasób własny [1]
W sytuacji, kiedy użytkownik nie wyraża zgody na ciasteczka, skrypty śledzące Google uruchamiają się, ale nie osadzają ciasteczek. Wysyłają one do Google jedynie tzw. „bezcookiesowe pingi”, które informują między innymi o tym, że w witrynie czy aplikacji nastąpiła wizyta. Następnie, jeśli witryna/aplikacja spełnia wyznaczone kryteria (np. określony wolumen ruchu z wyrażoną zgodą, jak i odmową dot. śledzenia, poprawnie wdrożony GCM), Google wykorzystuje sztuczną inteligencję (AI) i modeluje dane.

Na czym to polega? AI na podstawie analizy użytkowników, którzy zgadzają się na śledzenie, estymuje dane związane z użytkownikami, którzy nie zgadzają się na wykorzystywanie plików cookie. Szacunki te wypełniają powstałe luki i umożliwiają skuteczną optymalizację działań płatnych, jak i kompleksowe zrozumienie zachowań użytkowników.

Jeśli z kolei użytkownik wyrazi zgodę na ciasteczka, statusy zgód zmienią się, a wszystkie skrypty śledzące uruchomią się, utworzą pliki cookie i będą wysyłać wszystkie dane do Google.

Kluczowe kwestie, o których należy pamiętać w kontekście GCM

Po pierwsze, wysyłanie bezcookiesowych pingów i modelowanie danych na ich podstawie dotyczy tylko tagów Google (Google Analytics, Google Ads i Floodlight).

Po drugie, GCM sam w sobie nie wyświetla baneru informującego o wykorzystywaniu ciasteczek, tryb uzyskiwania zgody wchodzi jedynie z takim banerem w interakcję. Najpierw musisz wdrożyć system do zarządzania zgodami, a następnie zintegrować go z Google Consent Mode.

Po trzecie, reguły uruchamiania się tagów Google nie wymagają dodatkowej konfiguracji z uwagi na status zgód. Tagi te dostosowują się automatycznie. Jednak pozostałe skrypty śledzące należy uwarunkować tak, aby uruchamiały się tylko w przypadku zgody użytkownika na stosowanie plików cookie.

Po czwarte, na początku tego artykułu opisałam działanie Google Consent Mode w opcji zaawansowanej, ponieważ jest ona najbardziej optymalna. Istnieje jeszcze opcja podstawowa. Uruchamianie się wszystkich tagów, w tym skryptów śledzących Google, warunkujemy dodatkowo względem pozyskania zgody na pliki cookie. W takiej konfiguracji wszystkie tagi pozostają zablokowane do momentu akceptacji ciasteczek przez użytkownika. W związku z tym Google nie zbiera żadnych informacji na temat użytkowników, którzy nie zgadzają się na śledzenie.

Aktualizacja trybu uzyskiwania zgody – 2 dodatkowe parametry

Dlaczego Google wprowadza aktualizację trybu uzyskiwania zgody? Dzieje się to za sprawą dalszego zaostrzania polityki prywatności w obszarze europejskim. W 2024 roku wejdą w życie regulacje aktu o rynkach cyfrowych (Digital Markets Act – DMA). Mają one na celu zwiększenie konkurencji dzięki uniemożliwieniu dużym graczom nadużywania ich zasobów i pozycji. Za niedostosowanie się do DMA grożą kary finansowe: do 10% rocznego globalnego obrotu firmy lub do 20% w przypadku powtarzających się naruszeń.

Co ulega zmianie? Jak już wcześniej wspomniałam, pliki cookie są pogrupowane i przynależą do różnych kategorii. Aktualizacja trybu pozyskiwania zgody polega na ich uzupełnieniu o dwie kolejne grupy: ad_user_data i ad_personalization. Poniżej zobaczysz listę kategorii i ich definicje, nowe parametry są oznaczone różową ramką.

Źródło: Support Google [2]
Dotychczasowe parametry: analytics_storage (do których są przypisywane ciasteczka narzędzi analitycznych) i ad_storage (do których przynależą cookiesy dotyczące systemów reklamowych) definiowały jedynie zbieranie i przechowywanie danych. Nowe parametry w przypadku Consent Mode V2 określają sposób, w jaki zbierane dane są wykorzystywane i udostępniane.

Aktualizacje zostały już wprowadzone w najpopularniejszych narzędziach do zarządzania zgodami. Są to gotowe platformy certyfikowane przez Google, które najczęściej polecamy naszym Klientom. Ich listę znajdziesz na stronie cmppartnerprogram.withgoogle.com/#partners. Poniżej zobaczysz zaktualizowane parametry dla CookieBota.

Źródło: Google Tag Manager, zasób własny [3]

Google Consent Mode V2 jako must have każdego biznesu. Poważne konsekwencje braku nowej wersji

Dla przypomnienia, dwa dodatkowe parametry w nowej wersji GCM odpowiadają za stan zgody na: udostępnianie Google danych użytkownika związanych z reklamami i wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Jeśli w swojej witrynie/aplikacji nie wprowadzisz tych dwóch parametrów, nie będziesz w stanie pozyskiwać nowych użytkowników z obszaru europejskiego, ani też kierować reklam do użytkowników, którzy wcześniej odwiedzili już Twoją stronę/aplikację. Najprościej rzecz ujmując – Twoje dotychczasowe listy odbiorców przestaną się zapełniać, a z czasem przestaną po prostu działać. W rezultacie nie będzie można ich używać do kierowania reklam, jak i do wykluczeń.

Co więcej, jak podaje Google, „działania związane z egzekwowaniem zasad wpłyną też na funkcje pomiarowe i będą dotyczyć danych pochodzących z: witryn – z tagów, której wysyłają dane do Google; aplikacji – z pakietów SDK, które wysyłają dane do Google; przesyłania danych – z narzędzi do przesyłania danych ze źródeł innych niż Google, takich jak importowanie konwersji offline czy sprzedaż w sklepie” [4].

Nie ulega więc żadnej wątpliwości, że trzeba dostosować się do nowych wytycznych Google, by nadal móc korzystać z podstawowych i kluczowych opcji w Google Ads, jak i przeprowadzać kompleksowe oraz rzetelne analizy w usługach Google Analytics.

Możliwości Twojej marki. Sprawdź, jak i do kiedy możesz dostosować się do nowych wymagań Google

Zmiany należy wprowadzać z początkiem nowego roku – masz na to pierwsze dwa miesiące. Od marca 2024 w życie wchodzą regulacje DMA, do których Google, jako cyfrowy gigant, będzie musiał bezwzględnie się stosować. Jakie powinny być więc Twoje dalsze kroki po zapoznaniu się z tym artykułem? To zależy. Sprawdź poniżej!

Jeśli używasz banera z prośbą o zgodę na przetwarzanie danych, zintegrowanego z trybem uzyskiwania zgody i jest to gotowe rozwiązanie w postaci platformy do zarządzania zgodami:

  • upewnij się, że dostawca zaktualizował swój produkt o 2 nowe parametry (ad_user_data i ad_personalization),
  • sprawdź, czy korzystasz ze zmienionej wersji Google Consent Mode.

Jeśli używasz banera z prośbą o zgodę na przetwarzanie danych, zintegrowanego z trybem uzyskiwania zgody i jest to customowe wdrożenie zaprojektowane przez programistę:

  • zapoznaj się z dokumentacją Google dla deweloperów [5],
  • przejdź na Google Consent Mode V2.

Jeśli używasz banera z prośbą o zgodę na przetwarzanie danych, ale nie korzystasz z trybu uzyskiwania zgody i jest to gotowe rozwiązanie w postaci platformy do zarządzania zgodami:

  • włącz tryb uzyskiwania zgody w nowej wersji.

Jeśli nie masz banera i nie używasz trybu uzyskiwania zgody:

  • zapoznaj się z ofertami platform do zarządzania zgodami,
  • wdróż baner zintegrowany z trybem uzyskiwania zgody.

Zwróć uwagę na to, że korzystanie z gotowych CMP (consent management platform – platforma do zarządzania zgodami) oznacza mniejsze koszty i zdecydowane trzymanie ręki na pulsie. Kiedy decydujesz się na wdrożenie banera i trybu uzyskiwania zgody na własną rękę – przy udziale programistów, musisz stale obserwować najmniejsze zmiany w tym obszarze, a także zlecać deweloperom wdrażanie zmian. Platformy z kolei udostępniają aktualizacje w ekspresowym tempie i nie pobierają za to dodatkowych opłat.

GCM V2 – odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania

Co to jest Google Consent Mode?

Google Consent Mode (GCM) to inaczej tryb uzyskiwania zgody, który wchodzi w interakcję z banerem informującym o korzystaniu witryny/aplikacji z plików cookie. GCM odpowiada za informowanie Google, jaki jest status zgody użytkownika na śledzenie.

Czym różni się podstawowy Google Consent Mode od zaawansowanego GCM?

W podstawowym GCM i GCM V2 uruchamianie się wszystkich skryptów śledzących dodatkowo warunkujemy względem wyrażanych zgód/odmów na cookiesy. Wszystkie tagi są zablokowane, dopóki użytkownik nie wyrazi zgody na śledzenie. Google nie zbiera żadnych informacji na temat użytkowników, którzy nie zgadzają się na stosowanie plików cookie.

Z kolei w przypadku zaawansowanego GCM i GCM V2 dodatkowo warunkujemy tylko uruchamianie się tagów innych dostawców. Tagi Google (Google Ads, Google Analytics i Floodlight) uruchamiają się nawet w sytuacji, w której użytkownik odmawia śledzenia. Skrypty śledzące wysyłają do Google tzw. „bezcookiesowe pingi”, które informują o wizycie użytkownika na stronie.

Na podstawie tych pingów i danych o użytkownikach zgadzających się na ciasteczka, Google przy użyciu sztucznej inteligencji modeluje dane. Dane modelowane, czyli estymowane, zapełniają powstające luki dotyczące użytkowników, którzy nie wyrażają zgody na śledzenie. Kompleksowe dane wpływają na wzrost skuteczności optymalizacji działań płatnych i rzetelność analiz związanych z zachowaniami użytkowników. Jest to rekomendowane i optymalne rozwiązanie.

Dlaczego powstało Google Consent Mode V2?

Druga wersja Google Consent Mode powstała z uwagi na nowe regulacje związane z poszanowaniem prywatności użytkowników w Europejskim Obszarze Gospodarczym i dążenie do zwiększania konkurencji na rynku europejskim. Więcej szczegółów znajdziesz na stronie supportu Google [6].

Na czym polega różnica między Google Consent Mode a Google Consent Mode V2?

Różnica między dwoma wersjami Google Consent Mode polega na tym, że w drugiej edycji tego rozwiązania dodano dwa nowe parametry dla rodzaju zgody: ad_user_data i ad_personalization. Dotychczasowe parametry (analytics_storage i ad_storage) definiowały tylko zbieranie danych. Te nowe z kolei informują o tym, w jaki sposób zbierane dane są wykorzystywane i udostępniane.

Za co odpowiedzialne są 2 nowe parametry (ad_user_data i ad_personalization) w trybie uzyskiwania zgody?

Dwa nowe parametry w GCM V2 odpowiedzialne są za stan zgody na udostępnianie danych użytkowników związanych z reklamami firmie Google i wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Czy muszę przejść na nową wersję Google Consent Mode?

Tak, jeśli chcesz pozyskiwać użytkowników z Europy, analizować ich zachowania i konfigurować kampanie remarketingowe w Google Ads. W przeciwnym razie stracisz wszystkie te możliwości.

Do kiedy trzeba przejść na Google Consent Mode V2?

Na nową wersję GCM V2 należy przejść do końca lutego. W marcu wchodzą w życie nowe regulacje zaostrzające prawo prywatności użytkowników, do których Google musi stosować się pod rygorem ogromnych kar finansowych.

Jak najprościej wdrożyć Google Consent Mode V2, jeśli nie masz jeszcze nawet banera?

Najprostszym sposobem na wdrożenie GCM V2 od zera jest wybór certyfikowanej przez Google platformy do zarządzania zgodami, wdrożenie baneru zintegrowanego z GCM V2 przez szablon w Google Tag Managerze i konfiguracja uruchamiania się tagów innych dostawców niż Google względem odpowiednich statusów zgód użytkowników.

W tutorialu Google Ads możesz sprawdzić, jak zbierać i przesyłać informacje o zgodach użytkowników dotyczących kampanii reklamowych prowadzonych w Europejskim Obszarze Gospodarczym [7].

Potrzebujesz wsparcia przy weryfikacji Google Consent Mode w Twojej witrynie lub wdrożeniu nowej wersji? Chętnie Ci pomożemy – odezwij się do nas.


Źródła internetowe:

[1] digital-markets-act.ec.europa.eu, dostęp na dzień 22.12.2023

[2] support.google.com, dostęp na dzień 22.12.2023

[3] cmppartnerprogram.withgoogle.com, dostęp na dzień 22.12.2023

[4] support.google.com, dostęp na dzień 22.12.2023

[5] developers.google.com, dostęp na dzień 22.12.2023

[6] support.google.com, dostęp na dzień 22.12.2023

[7] www.youtube.com, dostęp na dzień 10.01.2024

Dlaczego warto zainwestować w reklamę w Allegro Ads?

08 listopada, 2023

Czy wiesz, że Allegro – lider zakupów online w Polsce – przyciąga miesięcznie ponad 14 milionów użytkowników? Dowiedz się, jak możesz wyróżnić swój sklep na tej platformie i zwiększyć sprzedaż dzięki wewnętrznemu systemowi reklamowemu Allegro Ads. Poznaj różne rodzaje reklam i sposoby zwiększenia widoczności ofert, które pomogą Twojej firmie skutecznie konkurować z setką tysięcy innych sprzedawców.

Spis treści

Allegro od lat jest niekwestionowanym liderem wśród platform zakupowych w Polsce. Miesięcznie przyciąga ponad 14 milionów użytkowników [1]. Drzemie w nim ogromny potencjał – obecność na Allegro to szansa na zwiększenie sprzedaży dla sklepów internetowych z rozmaitych branż. Jednak w dobie coraz większej ilości ofert oraz olbrzymiej konkurencji, sama obecność może nie wystarczyć, by sukcesywnie realizować sprzedaż. O uwagę użytkowników ubiega się ponad 130 tysięcy sprzedawców! W niektórych przypadkach rywalizacja może zatem stawać się bardzo zacięta. Wyzwaniem dla nowych i istniejących sklepów jest wyróżnienie się w tłumie, przyciągnięcie uwagi kupujących i wzbudzenie zaufania. Odpowiedzią na te problemy jest Allegro Ads – system reklamowy, który pozwala znacznie zwiększyć widoczność ofert, a co za tym idzie, także sprzedaż.

Na czym polega Allegro Ads?

Allegro Ads jest wewnętrzną platformą reklamową Allegro, stworzoną z myślą o sprzedawcach, którzy chcą wzmocnić swoją obecność w największym polskim marketplace. Kampanie reklamowe w Allegro Ads polegają na promowaniu ofert w celu uzyskania najwyższych pozycji w wynikach wyszukiwania.

Allegro Ads umożliwia nie tylko wyświetlanie reklam produktów w obrębie samej wyszukiwarki, ale także w dodatkowych przestrzeniach reklamowych oraz w zewnętrznych serwisach – na przykład jako remarketing w Google lub na Facebooku. W zależności od rodzaju reklamy, dostępne są dwa modele rozliczeń reklamowych. W przypadku reklam w wyszukiwarce płacisz za każde kliknięcie w ofertę (CPC), natomiast reklamy graficzne rozliczane są za 1000 wyświetleń (CPM). Budżet na kampanie oraz maksymalny koszt CPC lub CPM możesz dostosować do potrzeb danej chwili i na bieżąco je modyfikować.

Jakie rodzaje reklam są dostępne w Allegro Ads?

Allegro Ads oferuje kilka opcji zwiększenia widoczności ofert, zarówno w samym Allegro, jak i w sieci reklamowej. W zależności od celu mamy do wyboru:

  • oferty sponsorowane
  • reklamę graficzną
  • reklamę w sieci reklamowej

Oferty sponsorowane

W ramach ofert sponsorowanych mamy do dyspozycji reklamy w wyszukiwarce, które pojawiają się w odpowiedzi na wpisane hasło lub frazę w wyszukiwarce Allegro. Ten rodzaj reklamy może wyświetlać się na kilka sposobów i jest jedną z najskuteczniejszych form reklamowych na platformie.

Reklamy te mogą pojawiać się:

  • w wynikach wyszukiwania jako pierwsze lub ostatnie pozycje na liście ofert, a także pomiędzy nimi:
  • po lewej stronie wyników wyszukiwania
  • na stronie samej oferty w sponsorowanych ofertach tej samej kategorii

Reklamy graficzne

Allegro Ads oferuje także inny skuteczny sposób promocji – reklamy graficzne. Pojawiają się one w odpowiedzi na słowa kluczowe wpisane przez użytkownika, co gwarantuje skierowanie reklamy do docelowej grupy odbiorców.

W panelu Allegro Ads zyskujesz pełną kontrolę nad Twoją kampanią graficzną. Możesz precyzyjnie określić słowa kluczowe, które spowodują wyświetlenie Twojej reklamy, a także te, które chcesz wykluczyć, eliminując niepotrzebne wyświetlenia. Dodatkowo masz możliwość wyboru kategorii, w których chcesz, aby Twoja reklama była widoczna. To pozwala skoncentrować się na najbardziej odpowiednich segmentach rynku.

Reklamy graficzne to nie tylko skuteczne narzędzie zwiększające zasięg Twojej marki, ale też sposób na wzmocnienie wizerunku i rozpoznawalności Twojej firmy. Ponadto to doskonała okazja do zwiększenia sprzedaży. Reklama banerowa polecana jest przede wszystkim:

  • właścicielom marki własnej
  • właścicielom sklepu
  • dystrybutorom innej marki

 Reklama graficzna może wyświetlać się w Allegro na kilka sposobów:

  • jako reklama banerowa na stronie głównej Allegro. Umożliwia wyświetlanie samodzielnie stworzonej przez Ciebie grafiki:
  • na górze i na dole strony z wynikami wyszukiwania na Allegro. Umożliwia wyświetlanie indywidualnie stworzonego przez Ciebie baneru:
  • na dole oferty pod sekcją “O sprzedającym”:
  • po lewej stronie widoku wyników wyszukiwania:

Ostatnim rodzajem reklam, które umożliwia Allegro Ads, są reklamy w sieci reklamowej. System pozwala także na wyświetlanie reklam w serwisach partnerskich, m.in. wp.pl, money.pl, o2.pl, w wyszukiwarce Google oraz na Facebooku. Przypomina to remarketing dynamiczny ze znanych platform reklamowych, który polega na tym, że użytkownikowi strony wyświetlane są produkty, które przeglądał na Allegro lub produkty zbliżone, ale finalnie nie dokonał zakupu w platformie. Po kliknięciu w taką reklamę użytkownik ponownie trafia do witryny Allegro. Reklamy na Facebooku i w Google Ads są rozliczane według modelu CPC, jednak należy mieć na uwadze, że w przypadku reklam w sieci reklamowej nie istnieje możliwość kontrolowania indywidualnego kosztu kliknięcia w reklamę. System na podstawie algorytmów sam dostosowuje koszt kliknięcia, aby maksymalizować sprzedaż.

Dostępne są trzy rodzaje reklam w sieci reklamowej:

  • reklama w Google Ads – wówczas oferta pokaże się w wynikach produktowych wyszukiwarki Google, gdy użytkownik wpisze zapytanie powiązane z reklamowaną ofertą:
  • reklama w sieci reklamowej na serwisach partnerskich. Oferta pokaże się na zewnętrznych stronach partnerskich Allegro użytkownikom, którzy wcześniej przeglądali Twoje oferty lub podobne produkty na allegro.pl:
  • reklama na Facebooku, która polega na wyświetlaniu tych samych (lub podobnych) produktów osobom, które już przeglądały Twoje oferty w Allegro:

Co zyskasz dzięki kampaniom realizowanym w Allegro Ads?

Dzięki Allegro Ads nie tylko wesprzesz sprzedaż Twoich produktów wewnątrz samego marketplace, ale również skutecznie wzmocnisz wizerunek Twojej marki poza platformą. To narzędzie może być kluczowym dla sprzedawców, którzy chcą wykorzystać potencjał ogromnej liczby użytkowników, jednocześnie konkurując z setkami tysięcy innych ofert. Dzięki różnorodnym możliwościom wyświetlania ofert, Allegro Ads umożliwi Ci skuteczną promocję Twoich ofert, wyróżnienie się w morzu konkurencji oraz dotarcie do potencjalnych klientów z większą precyzją. Z pewnością jest ciekawym rozwiązaniem dla:

  • nowych i bardziej doświadczonych sprzedawców, którzy planują rozszerzać swoją działalność w internecie.
  • sklepów i sprzedawców nie posiadających strony www,
  • producentów chcących umocnić swoją pozycję na rynku,
  • sklepów, które chcą wprowadzić nowe produkty na rynek,
  • sprzedawców chcących wesprzeć sprzedaż sezonową.

Key Takeaways i wskazówki od specjalisty

  • Allegro Ads to platforma reklamowa Allegro. Została stworzona z myślą o sprzedawcach, którzy chcą wzmocnić swoją obecność w największym polskim marketplace.
  • Kampanie reklamowe w Allegro Ads polegają na promowaniu ofert w celu uzyskania najwyższych pozycji w wynikach wyszukiwania.
  • Do wyboru masz trzy rodzaje reklam: oferty sponsorowane, reklamę graficzną, reklamę w sieci reklamowej.
  • Działania płatne w Allegro będą świetne dla sprzedawców, którzy chcą rozszerzyć działalność w sieci lub umocnić pozycję na rynku, a także dla tych, którzy nie posiadają własnego e-commerce’u.
  • Pamiętaj, że każda kampania reklamowa wymaga dokładnego planowania, monitorowania i testowania, więc zanim rozpoczniesz kampanie w Allegro Ads, dokładnie zrozum wszystkie dostępne opcje i dostosuj swoje strategie do celów swojego biznesu.
  • Zadbaj przede wszystkim o poprawną strukturę Twoich ofert – o dobrą jakość zdjęć, atrakcyjne opisy, szczegóły dostaw.
  • Unikaj chodzenia na skróty! Kampanie automatyczne, korzystanie z Allegro Express czy promowanie wszystkich produktów na raz może okazać się nieopłacalne.
  • Pamiętaj, że wysoki budżet dzienny i wysokie stawki CPC nie są gwarancją sukcesu.
  • Korzystaj ze statystyk w samym panelu Allegro Ads, jak i bardziej zaawansowanych raportów dotyczących Twojej sprzedaży w Allegro Analytics.

Źródła internetowe:

[1] Allegro, Skonsolidowany raport roczny grupy allegro.eu, dostęp: about.allegro.eu

Zrób krok wstecz, aby skuteczniej sprzedawać w social mediach!

12 września, 2023

Prawie połowa zakupów online w Polsce dokonywana jest przy pomocy mediów społecznościowych [1]. Chciałbyś sprzedawać więcej za pomocą tych kanałów? Słusznie! Z doświadczenia wiem jednak, że najprawdopodobniej musisz najpierw wykonać krok wstecz. Twoja marka musi być gotowa na skuteczną sprzedaż w socialach: powinna być spójna i budzić pozytywne emocje.

Spis treści

Wizerunek a sprzedaż na socialach – co musisz wiedzieć?

46% zakupów online w Polsce to te realizowane przy pomocy social media, a 26% z nich odbywa się na Facebooku. Jest to najwyższy wynik wśród przebadanych europejskich krajów [1].

Powyższe dane to doskonały powód do tego, aby marka była obecna w mediach społecznościowych! Jednak samo „bycie” nie wystarczy. Działania powinny wynikać ze strategii: czerpać z big idei komunikacji, być dostosowane do konkretnych odbiorców, a także mieć elementy spójne z działaniami w innych kanałach.

Świetnie robią to brandy takie jak IKEA, która perfekcyjnie łączy Real Time Marketing z humorystycznym przedstawieniem oferowanych produktów, czy Pizza Hut, która postanowiła pokazać markę w memowym świecie, a jej treści rozchodzą się viralowo. Jednakże inspiracje można znaleźć wszędzie – nie tylko u dużych marek, ale także u mniejszych, często lokalnych brandów.

Jak zacząć zarabiać w tych kanałach? Robiąc właśnie tytułowy „krok wstecz”, czyli dbając o wizerunek marki. Brand building to czasochłonny, ale opłacalny proces, w którym poza przedstawieniem produktu/usługi pokazujesz także, jakie wartości reprezentuje Twoja marka [2].

Stworzenie story, zadbanie o pozytywne doświadczenie użytkownika i spójność komunikacji (nie tylko na socialach, ale także szerzej, we wszystkich punktach styku klient-marka) wpływa na zapamiętywanie brandu. A ta zapamiętywalność, jak pokazuje m.in. zeszłoroczny Raport Nielsena, jest jednym z kluczowych czynników mających wpływ na to, czy odbiorca stanie się klientem[3]. Jak to wygląda w praktyce?

Krok 1 – analiza zasobów

Jeśli Twoim celem jest sprzedaż w social mediach, zacznij od… analizy. Sprawdź, co się dzieje na fanpage’u, jaki jest odbiór treści, czy jest to zgodne z tym, jak chcesz, żeby marka była postrzegana. Taki audyt powinien poruszać dwa aspekty. Pierwszy – działania organiczne, czyli to, co jest publikowane na socialach firmy, drugi – działania płatne, czyli to, w jaki sposób marka jest reklamowana i czy te praktyki są prawidłowe.

Co analizujemy w działaniach organicznych?

  • częstotliwość publikowanych treści
  • tematykę i różnorodność postów w danym medium, ale też pomiędzy kanałami
  • poprawność copy oraz to, czy jest angażujące dla odbiorców
  • formaty wykorzystywane w publikacjach
  • spójność komunikacji

Co analizujemy w działaniach płatnych?

  • poprawność wdrożonego pixela/tagu oraz skonfigurowanych zdarzeń
  • czy używane są grupy niestandardowych i podobnych odbiorców
  • czy cel kampanii jest zgodny z celem, który ma zostać osiągnięty
  • czy wybierane są odpowiednie placementy
  • czy targetowanie jest właściwe
  • gdzie kierują reklamy
  • czy stosowane są UTM-y

Powyższe aspekty pozwalają znaleźć mocne strony działań oraz zidentyfikować obszary, które wymagają Twojej uwagi. Dzięki przeanalizowaniu m.in. zaangażowania użytkowników łatwiej będzie Ci podjąć decyzję, na które kanały warto postawić w kontekście działań.

Krok 2 – wybór kanałów

Do swoich działań wizerunkowo-sprzedażowych możesz wybrać jeden lub kilka kanałów. Specyfika poszczególnych mediów społecznościowych jest różna, warto więc dobrze przemyśleć tę decyzję!

Facebook – tutaj content ma za zadanie zaciekawić odbiorcę od strony merytorycznej, pokazać markę w roli eksperta. Grupa odbiorców oczekuje, że dostanie odpowiedzi na swoje pytania, jest też ona zróżnicowana pod względem wieku. W końcu Facebooka „mają wszyscy”.

Instagram – medium przeznaczone do tego, żeby pokazać produkty/usługę w użyciu i tego też w większości oczekują odbiorcy. Chcą zobaczyć, jak wygląda interesujący ich przedmiot w realnym życiu. Jest to jeden z najbardziej zmieniających się kanałów pod względem popularnych formatów. Początki IG to zdjęcia, obecnie opanowały go reelsy.

Pinterest – miejsce inspiracji, w którym odbiorcy szukają konkretnych produktów, które chcą kupić, a siedem na dziesięć z tych osób kupuje to, co zobaczyli na platformie [4]. Tym, co wyróżnia to medium, jest bardzo duża świadomość jego użytkowników.

TikTok – kanał, na którym króluje wideo, ale nie zwyczajne – musi być wpisane w obowiązujące trendy i challenge (krótkie filmy odwzorowujące określone wytyczne, które mają być wyzwaniem dla ich twórców). Istotne jest zaciekawienie widowni już w pierwszych sekundach nagrania.

Podczas wyboru warto również zwrócić uwagę na raport Gemius: E-commerce w Polsce 2022, z którego wynika, że zakupy w social mediach najczęściej dokonywane są przez Facebooka i Instagrama [5].

Social media, w których dokonywane są zakupy. Gemius: E-commerce w Polsce 2022

Oczywiście to, czy marka zaistnieje w danym medium społecznościowym, zależy również od branży, którą reprezentuje. Niektórych produktów zwyczajnie nie da się pokazać na danym kanale, bo nie będzie pasowało to do charakteru i oferty marki. Niemniej istotne jest, by punktów styku klient-marka docelowo było jak najwięcej.

Krok 3 – planowanie spójnych działań

Wiesz już, które obszary na Twoich socialach działają dobrze, a które wymagają dodatkowej uwagi. Wybrałeś/aś kanał lub kilka kanałów, przez które docelowo chcesz sprzedawać. Czas na stworzenie planu działania!

Określ:

  • jakie cele będą realizowane w danym medium – powinny się one przenikać pomiędzy kanałami i uzupełniać, przykładowo działania na TikToku będą pozyskiwały nowych odbiorców, co będzie można wykorzystać przy kampaniach sprzedażowych na Facebooku
  • do kogo ma być skierowana oferta – każde medium to nieco inna grupa odbiorców, dlatego przekaz należy odpowiednio dopasować
  • jak będzie wyglądała komunikacja i co będzie łączyło poszczególne kanały
  • gdzie kierowany będzie odbiorca – to miejsce powinno odpowiadać na wszystkie pytania zainteresowanej osoby

Jeśli odbiorca nie zna marki, jego proces zakupowy znacznie się wydłuża; co innego, gdy punktów styku jest więcej [6].

Kluczowe jest zachowanie spójności komunikacyjnej z innymi kanałami, w których jest Twoja marka. W każdym punkcie styku powinna budzić podobne skojarzenia i emocje, być spójna językowo, treściowo i wizualnie. To, co zostanie opublikowane na Instagramie, powinno przenikać się np. z treściami na TikToku. Co szczególnie ważne – ​​„przenikać się”, a nie być kopią wykorzystanego w innym kanale contentu. Po pierwsze dlatego, że algorytmy danych kanałów wykrywają takie praktyki i przestają rozpowszechniać takie treści. Po drugie, odbiorcy korzystają najczęściej z kilku kanałów i oglądając ten sam content w każdym z tych miejsc, zwyczajnie się znudzą.

Key Takeaways i tip od specjalisty

  1. Jeśli chcesz zacząć sprzedawać w social mediach, zacznij od audytu dotychczasowych działań. Zwróć szczególną uwagę na dotychczasowe działania organiczne!
  2. Spróbuj znaleźć coś, co komunikacyjnie wyróżni Twoją markę. Oprócz treści sprzedażowych zacznij budować relację z odbiorcami, twórz content, który ich zainteresuje i zachęci do interakcji. Mów więcej o samej marce, o tym, co jest dla niej ważne, o wartościach, wypowiadaj się na istotne dla Twojej grupy docelowej tematy./li>
  3. Wybranie dodatkowego kanału, który docelowo ma sprzedawać, to świetny pomysł, pod warunkiem, że zadbasz o spójność w całym Customer Journey. Wtedy zbudujesz rozpoznawalność i świadomość marki, a co za tym idzie także zaufanie do niej.

Pomimo tego, że tak duża część sprzedaży online odbywa się przez media społecznościowe, wiele marek nie zdaje sobie z tego sprawy i nie przykłada uwagi do swojego wizerunku w social media. Wiedza o tym daje przewagę nad konkurencją, dlatego zwróć uwagę na to, czy:

  • Twoje media społecznościowe korespondują ze sobą,
  • są one spójne z całą komunikacją marki,
  • komunikacja podkreśla to, co wyróżnia Twoją markę.

Źródła:

[1] PayPal Ecommerce Index 2022 www.paypalobjects.com

[2] Jamie Moldafsky, „Jak budować marki, które rezonują” www.nielsen.com

[3] Nielsen – Report 2023 Brand Lift: Building Brands with Emerging Media www.nielsen.com

[4] Inspired decisions. The media agency’s guide to Pinterest – materiały wewnętrzne Pinterest

[5] Raport Gemius: E-commerce w Polsce 2022 www.gemius.pl

[6] Robert Jadach, „Czy marka ma znaczenie?” blog.ue.wroc.pl